piątek, 14 grudnia 2012

Rozdział 6.

 *Oczami Nikoli*
Obudziłam się i od razu zerknęłam na telefon. Na ekranie była 8.02 i nieprzeczytana wiadomość, otworzyłam i była od mamy o treści :
''Hej córuś :). Przyjedziemy jutro tak przed południem jeszcze, także spodziewaj się nas. Do zobaczenia słoneczko ;*.''
Przeczytałam to i nie chętnie wstałam z łóżka, ponieważ jeszcze nigdy nie spałam na takim wygodnym wyrku. Poszłam do łazienki załatwić swoje potrzeby, wyszłam i poszłam do pokoju Alex. Zobaczyłam ją siedzącą na łóżku i trzymającą telefon w ręku.
-Już  nie śpisz ?-zapytałam wykukując .
-Nie, nie mogłam no bo wiesz....na takim łóżku wolałam przesiedzieć i przeleżeć całą noc-powiedziała i wyszczerzyła się-A TY czemu już nie śpisz ?
-I don't know bejbe. Przyjadą dzisiaj do mnie rodzice bo zapomniałam książek do szkoły.
-Dobra, dobra powiedz od razu, że się stęskniłaś-powiedziała przedrzeźniając mnie
-Głupia...Nie masz nic przeciwko prawda?
-Nie, czemu niby ?
-a tak tylko pytam...-
-Ej,  a o której będą ?
-No...jakoś przed południem..-powiedziałam
-Co ? No to dalej trzeba się ogarnąć-powiedziała wstając. Uśmiechnęłam się tylko i wyszłam. Weszłam do pokoju i spojrzałam przez okno. Pogoda nam dopisała, świeciło słoneczko i delikatny wiatr kołysał korony drzew. I jak tu się ubrać ?! pomyślałam. Poszłam do garderoby , wzięłam to i poszłam do łazienki się ubrać.
Ubrana wyszłam i pościeliłam łóżko. Odsłoniłam zasłony, wzięłam telefon wkładając go do kieszeni w spodniach i wyszłam z pokoju. Zeszłam na dół i wyciągnęłam płatki z szafy i krzyknęłam:
-Chcesz płatki ?
-Ja ?-zapytała krzycząc
-Nie, pytam tego kolesia co siedzi u nas w salonie-odpowiedziałam sarkastycznie. Po chwili obróciłam się i ujrzałam Alex w spodenkach i w staniku, przy tym okrywała się koszulką.
- Głupia..przestraszyłam się-powiedziała i uśmiechnęła się do mnie
-No to chcesz te płatki czy nie ?
-A jakie ?
-Są czekoladowe kulki, muszelki, cynamonowe..-nie dokończyłam bo mi przerwała
-Cynamonowe, proszę-powiedziała podchodząc do mnie.
Wyjęłam z szafki dwie miski nasypałam nam płatki oraz zalałam mlekiem. Usiadłyśmy się przy stole i rozmawiałyśmy o tym wszystkim co tutaj się dzieje..Zjadła i odłożyłam miskę na bok, po chwili ona też już zjadła i wzięłam miski wkładając do zmywarki. Poszłyśmy do siebie umyć zęby i zaraz wyszłam siadając na łóżku. Wyjęłam telefon i napisałam do siostry : ''I co o której będziecie ? czekamy xx'' odłożyłam telefon i się położyłam na poduszkach, sama do siebie się uśmiechnęłam i zaraz dostałam sms'a o treści : ''Nie długo :*...'' Spojrzałam się jedną z moich min na telefon i pomyślałam Nie długo ? to znaczy kiedy ? Naszła mnie ochota na banana, zeszłam na dół biorąc telefon do ręki i podeszłam do koszyka z owocami. No tak, wszystko prócz BANANA !.. Weszłam z powrotem na górę, ale tym razem do Alex.
-Wiesz czy może w pobliżu jest jakiś sklep ?-zapytałam wchodząc do niej
-I don't know...Wiem..jak szłyśmy szukając naszego domu to widziałam, jest on koloru czerwonego i nie ominiesz go gdyż jest między domem 63 a 64. A po co się pytasz ?
-No bo nie ma banana-powiedziałam robiąc dolną warkę w podkowę
-I będziesz specjalnie szła po banana ?
-No chyba..
-Jesteś głupia..
-A Ty za to mądra ? Chyba głupia jesteś-odpowiedziałam i wyszłam się śmiejąc.
Poszłam do swojego pokoju wzięłam torebkę obejrzałam się w lustrze i wyszłam.
-To ja lecę, jak coś to dzwoń-powiedziałam schodząc
-Okej-krzyknęła
Zeszłam całkiem na dół i odkluczyłam drzwi wyszłam i powtórnie je zakluczyłam. Założyłam słuchawki i włączyłam muzykę. Kiedy wyszłam z naszej posesji nie wiedziała w którą stronę iść, zobaczyłam wysokiego bruneta i do niego podeszłam.
-Przepraszam...gdzie jest najbliższy sklep ?-zapytała a on się odwrócił i spojrzał na mnie ze zdziwieniem
-Hallo ? Odpowie mi Pan ?-zapytałam znowu. Ten się ponownie na mnie spojrzał i powiedział, że mnie nie rozumie. Po chwili zrozumiałam, że mówiłam po Polsku, uśmiechnęłam się do siebie zapytałam, tym razem po Angielsku.
-Trzeba iść prosto i tam zobaczysz mały czerwony budynek
-Okej..Dziękuję-powiedziałam uśmiechając się
Znowu założyłam słuchawki i szłam prosto. Ominęłam kilka willi i zobaczyłam mały czerwony sklep. Weszłam i wzięłam banana, podeszłam do kasjerki, zapłaciłam i wyszłam. Banana miałam w ręce i teraz już nie zakładałam słuchawek. Weszłam na posesję i chciałam od kluczyć dom, jednak drzwi były otwarte. Weszłam i zobaczyłam moją rodzinkę. Uśmiechnęłam się i podeszłam do nich całując w policzek.
-Tak szybko jesteście ?-zapytałam
-No...jak napisałam do Ciebie to jechaliśmy taxi-wyszczerzyła się młoda i usiadła w salonie.
Pogadałam z rodzicami i Alex i zobaczyłam jak w kącie stoją trzy małe walizki. Spojrzałam na nich i powiedzieli, że zostaną na noc i rano polecą do siebie. Przez cały czas się uśmiechałam, aż nie przyszła Marysia i rozkazała nam pokazać jej dom, mówiłyśmy, że może sama iść, ale ona się uparła i powiedziała, że się zgubi. Śmiałyśmy się z niej i poszłyśmy na górę. Otworzyłam jej drzwi od pokoju Alex i się zachwycała. Następnie weszłyśmy do mojego i zaczęła skakać po łóżku. Potem zeszłyśmy niżej i pokazałam jej pokoje oraz łazienkę.
-Ten czwarty pokój zamawiam ja !-powiedziała i pokazała na siebie palcem
-Każdy pokój jest ten sam-odparła Alex
-Nie prawda, tam jest najwygodniejsze łóżko, nie mówiąc o waszych pokojach-odparła. Zaczęłyśmy się śmiać i zeszłyśmy na dół. W salonie siedzieli rodzice i o czymś rozmawiali.
-O czym gadacie co ?-zapytałam siadając na przeciwnej kanapie
-O tym, że chyba Ci oddamy Manie skoro jej się tak tu podoba-powiedział tata
-Żartujemy-powiedziała mama i przytuliła Marię
-to dobrze-mruknęłam pod nosem
-Gdzie byłaś ?
-kiedy ?
-no jak przyjechaliśmy
-w sklepie
-po co ?
-po banana
-Tylko po to  ?
-YES-powiedziałam i zaczęli się śmiać-A właśnie banan-powiedziałam i poszłam po niego. Obrałam go i znowu usiadłam przy nich jedząc.

*Oczami Alexis*
Stwierdziłam , że nie będę przeszkadzać Nikoli i jej rodzicom i pójdę zwiedzić okolicę , bo jeszcze nie miałam okazji .
- Nikola , idę się przejść .
- Nie zostaniesz z nami ? - zapytała mama Nikoli .
- Nie , dziękuje . Nie będę Państwu przeszkadzać .
- Głupia , przecież nie przeszkadzasz . - powiedziała Niki .
- To nic , pewnie chcecie pogadać - odpowiedziałam jej . - i poszłam do swojego pokoju . Weszłam do niego , kierując się bezpośrednio do garderoby . Wybrałam taki zestaw rzeczy :
I przebrałam się w nie . Schowałam pieniądze , telefon i klucze do torebki i szybko się pomalowałam .
Wychodząc pożegnałam się i zamknęłam za sobą drzwi. Nie wiedziałam gdzie mam iść, więc poszłam przed siebie. Założyłam słuchawki i puściłam muzykę na full. Idąc pośpiewywałam sobie i mijałam ludzi, którzy dziwnie się na mnie patrzyli. Po drodze weszłam do sklepu. Naszła mnie ochota na loda, chipsy i jakiegoś lizaka. Chodząc pomiędzy regałami ze słodkościami pomyślałam, że sama nie mam sensu iść dalej więc kupię i wracam do domu. Wzięłam trzy paczki chipsów o różnych smakach, 4 duże pudełka lodów, także o innych smakach i cukierki zamiast lizaka. Zapłaciłam,a zakupy schowałam do torebek  i wyszłam. Ponownie założyłam słuchawki i puściłam muzykę. Idąc ktoś na mnie wpadł, momentalnie moje torby spadły i zakupy się z nich rozsypały. Wyciągnęłam słuchawki z uszu i spojrzałam za siebie.
-Zero kultury, zero-mruknęłam pod nosem.
-Nawet przeprosić nie potrafisz ?-krzyknęłam kiedy zauważyłam, że się obrócił. Schyliłam się, żeby włożyć zakupy i dostrzegłam wielką gromadę dziewcząt a w tym może z 2 chłopaków biegnących z jakimiś plakatami. W mojej głowie pojawiło się pełno myśli między innymi :
Czyli, że ten co na mnie wpadł to jakaś gwiazda ? no super, nawet takie popularne osoby mają zero kultury....Boże święty! 
Z tych rozmyśleń wyrwał mnie dźwięk mojego telefonu, spojrzałam na niego i dostałam wiadomość od Niki, jego treść wyglądała tak : 
''Kurde Felek. Gdzie Ty jesteś ?! ;O Moja mama dostaje szału ahha. Boi się o Ciebie, gdyż no wiesz, zacytuję''gdzie tak młoda dziewczyna mogła wyjść? sama, w nieznanym mieście.....'' Wracaj do mnie :( ! a i jak będziesz wracała to wejdź po loda bo mała mi gada, że by sobie zjadła haha. Oddam Ci pieniądze. Jeżeli mi nie odpiszesz w ciągu 4 minut DZWONIĘ PO POLICJĘ ! zrozumiano ?  Czekam xx :d'' .
Zaśmiałam się pod nosem i zaraz jej odpisałam : 
''Przykro mi :(... Zaraz przyjdę :*'' 
Schowałam zakupy i poszłam do domu, tym razem nie zakładałam słuchawek do uszu, tylko je schowałam do torebki. Weszłam do domu , a Niki momentalnie naskoczyła na mnie.
-O już przyszłaś, gdzie byłaś ? Martwiłam się o Ciebie-powiedziała jej mama kiedy mnie ujrzała.
-Byłam w sklepie-powiedziałam i się zaśmiałam 
-Nie musi się Pani martwić, jestem duża-powiedziałam i pokazałam gestem ręki jaka to ja duża.
-Tak, tak na pewno. -odparła Pani Barbara.
-Co kupiłaś ?-zapytała mnie Nikola.
-LODA-wydarłam się i chwilę później przybiegła Mania
-Mania możesz wziąć zakupy do kuchni, a ja z Nikolą pójdę na chwilę do mojego pokoju ? Są tam lody chipsy i cukierki-powiedziałam. 
Dziewczynka wzięła ode mnie zakupy, a ja z Nikolą poszłyśmy do mnie do pokoju.
-Co jest ?-zapytała się.
-Nie uwierzysz co mi się przytrafiło-powiedziałam i opadłam na łóżko.
-Co ?-zapytała i zrobiła oczy wielkości 5-cio złotówki
- Niech zgadnę . Spotkałaś jakąś gwiazdę i jesteśmy zaproszone na domówkę ?!-zapytała nabijając się ze mnie.
-Nie..Tak...To znaczy nie..po części-powiedziałam a ta na mnie spojrzała nie dowierzając.
-A więc albo jesteśmy zaproszone na domówkę albo spotkałaś jakąś gwiazdę?-wywaliła mi pytaniem
-Wpadł na mnie nie jaki sobie em......nie pamiętam kto to.
-a to jakaś gwiazda ?
-No na to wygląda skoro biegła za nim wielka-w tym momencie pokazałam rękoma jaka wielka.
-gromada z plakatami.
-No to na pewno jakaś gwiazda-powiedziała.
-a jak on na Ciebie wpadł ?-dodała.
-Ja szłam, on biegł...moje zakupy się wysypały a on nawet nie powiedział głupiego przepraszam!
-ahahahaha, a to by coś zmieniło ?-zapytała śmiejąc się.
-Tak...nie wiem zresztą, ale jakaś kultura musi być tak ? a on tylko się obrócił i biegł dalej.
-Biedactwo-powiedziała i podeszła przytulając mnie do siebie
-już lepiej? -zapytała nabijając się ze mnie.
-a spadaj-powiedziałam i wzięłam jedną ręką poduchę rzucając ją w nią.
-Chodź na dół-powiedziała i wyszła.

_________________________
No to jest sobie o taki rozdział . Przepraszamy naszych kochanych czytelników ♥, że dopiero dzisiaj go dodajemy , ale ostatnio jakoś nie miałyśmy czasu. W nagrodę za to postaramy się dodać kolejny wcześniej. ;d Mamy nadzieję , że przypadnie Wam do gustu ten rozdział i że wyrazicie swoją opinię pod nim w komentarzach . Ostatnio były Mikołajki , więc dodamy kilka zdjęć chłopców :









Wiemy , że niektóre zdjęcia są już dosyć stare no , ale zawsze naszych przystojniaków .;) Pozdrawiamy - Weronika i Anita ;*

2 komentarze:

  1. świetny rozdział, po woli się rozkręcacie ;) Czekam na nowy <3

    OdpowiedzUsuń
  2. proszę! proszę o nowy rozdział!!!

    nicola:)

    OdpowiedzUsuń