wtorek, 25 grudnia 2012

Rozdział 11 : )

*oczami Niall'a *
Telefon :
* Hallo ?
* .... (płacz)
* Hallo !?
* Niall ! Ona ,ona jest w szpitalu . - znowu ten sam płacz .
* Kto jest w szpitalu ? O co chodzi ? W jakim ? Dlaczego?
* Alexis . Miała poważny wypadek . -powiedziała Nikola .
* Już jadę . - powiedziała mi jeszcze w jakim leży szpitalu i pojechałem . Po 5 minutach byłem na miejscu . Wleciałem do sali , leżała tam , była przytomna , ale nie wyglądała dobrze . Podbiegłem do niej , chwyciłem za rękę i nie pytałem o nic . Taka bezbronna , podłączona do tego wszystkiego , patrząc na nią chciało mi się płakać . Przyszedł lekarz :
- Proszę wyjść , stan pacjentki jest krytyczny .
- Nie wyjdę stąd , muszę być przy niej , rozumie pan ? - krzyczałem .
- Za 10 minut pacjentka przechodzi operację , a pana ma tu nie być , rozumiemy się ? - bezczelny typ.
- Tak .
10 minut !? 10 minut?! Nic nie zdążę jej powiedzieć , a mam dużo jej do powiedzenia .
- Alexis ? Słyszysz mnie . - kiwnęła głową .
- Kocham Cię Niall . - powiedziała .
- Nie rób tego , nie żegnaj się !
- Tak mi źle ...
- Przeżyjesz , wszystko będzie dobrze , będziesz miała mnóstwo dzieciaków, będziesz patrzeć jak dorastają. Umrzesz jako stara babcia we własnym ciepłym łóżku . Nie tutaj , nie dzisiaj . Rozumiesz mnie ?  Koncert w Polsce dał mi najlepszą rzecz jaką mogłem spotkać - Ciebie . Jestem wdzięczny za to , wdzięczny jestem losowi . Musisz zrobić dla mnie przysługę . Obiecaj mi , że przeżyjesz . Że nie poddasz się , bez względu na to, co się zdarzy za chwilę . Obiecaj mi Alexis i nie złam tej przysięgi - Nigdy .
- Obiecuję .
- Nie poddawaj się  .
- Nie poddam się Niall . Nie poddam się . - przyłożyłem jej zimną rękę do moich ust i pocałowałem .
Spojrzałem na nią , oczy miała zamknięte . Dźwięk , ten dźwięk . Tylko nie to . Brak bicia serce . Na ekranie jedna długa kreska . Wbiegają lekarze . Wyganiają mnie od niej , z jej sali . Wychodzę i przez szybę widzę co oni z nią robią , jak próbują przywrócić jej bicie serca  . Łzy same mi lecą , już się do tego przyzwyczaiłem . Oczy mam podpuchnięte, ale nie przejmuję się tym , ważne jest , żeby ona przeżyła . Siadam na krześle . Po godzinie napiętego oczekiwania wychodzi lekarz :
- Pacjentka nie żyje , zgon nastąpił o godzinie 12.03 . Przykro mi - uderzające słowa .
Ale przecież obiecała , obiecała mi , że się nie podda , że przeżyje , a teraz co . Jeżeli ona nie może żyć , to ja też nie będę . HUK jeden wielki HUK . Otwieram oczy , mój pokój , moje łóżko . To wszystko to koszmar , mój największy koszmar . Z jednej strony cieszę się , że był to jedynie sen , ale dla upewnienia biorę telefon i dzwonię do niej . Dopiero teraz wiem ile ona dla mnie znaczy .

*oczami Alexis *
Obudził mnie dźwięk mojego telefonu . Odebrałam na pół przytomna :
* Hallo ?
* Cześć Lexi .
* Masz jakieś plany na dzisiaj ?
* nie  , chyba nie .
* pójdziemy na tą kawę?
* no okej możemy to, o której ? 16 ?
* Może być  . Wpadnę po Ciebie, a w ogóle jak się czujesz ?
* Dobrze , haha Niall skąd takie pytania ?
* Po prostu pytam . To do zobaczenia o 16. Pa
* No hej . - rozłączyłam się . Dziwny jakiś taki był przez ten telefon , no ale nic , może się później dowiem o co chodziło . A teraz idę się przebrać w jakieś rzeczy i zrobić śniadanie . Zeszłam na dół, ubrana już po domowemu i wstawiłam mleko dla mnie i Nikoli na płatki . Zalałam je jak mleko się ugotowało i postawiłam w jadalni na stół , akurat zeszła Nikola .
- Ty to masz wyczucie czasu .
- O jak dobrze , że już jest śniadanie , bo głodna jestem .
- Niki co dzisiaj robisz ?
- no zaraz do szkoły idziemy , a później się zobaczy , a ty?
- szkoła , a po kawa z Niall'em .
- mmm . Ciekawie , ciekawie .
- Śmieszy Cię coś ? Głupia Ty .
- Nie no nic .
- Dobra ja już zjadłam i idę się przyszykować do szkoły , mam nadzieję , że nie będzie, aż tak tragicznie jak wczoraj . - poszłam do siebie , przebrałam się w to  :
Wzięłam torbę z książkami i zeszłam na dół, gdzie siedziała Nikola ubrana w to  :

Wyszłyśmy z domu , zakluczając go .
- I co Gotowa ? Wzięłaś wszystko ?- zapytałam .
- No niby tak . - gadałyśmy przez całą drogę do szkoły o wszystkim i o niczym , później się rozdzieliłyśmy na swoje lekcje  . Umówiłyśmy się , że spotkamy się po szkole przy bibliotece , bo kończymy o tej samej godzinie .
***
7 godzin później .
- I jak Ci minął dzień w szkole ? 
- No tak w miarę . Lepiej niż wczoraj . - zaśmiałam się . 
Udałyśmy się do domu , odgrzałyśmy kurczaka z wczoraj i zjadłyśmy go . Po obiedzie poszłam do siebie , uszykować się na kawę z Niall'em . Postanowiłam ubrać te rzeczy :

przebrałam się w nie , zrobiłam make-up i usiadłam się na fotelu  przed TV .
- Lexi ! Niall przyszedł - krzyknęła Niki .
- Już idę . - zeszłam na dół , przywitałam się z Niall'em i poszliśmy .

*Oczami Nikoli*
Oni wyszli i zostałam sama w domu. Wzięłam laptopa z mojego pokoju , zeszłam do salonu i weszłam na różne portale. Przesiedziałam tak 2 godzinki i postanowiłam poszukać czegoś w necie na temat dodatkowych zajęć tanecznych, w sumie to dawno nie tańczyłam... Poczytałam trochę i znalazłam w sam raz obok mojej szkoły, szkołę tańca. Jutro są zapisy, więc będę musiała po szkole od razu iść się zapisać, a pojutrze występ dla jurorów, żeby wybrali najlepszych. Weszłam na twitter'a i zobaczyłam zdjęcie Alex i Niall'a jak wchodzą do restauracji, oczywiście z dopiskiem''Niall z nową dziewczyną ?'' zaśmiałam się do ekranu i przesłałam to zdjęcie Lexi. Pogadałam trochę z dziewczynami z Twittera i zadzwonił mój telefon, spojrzałam na ekran i ujrzałam''Syll c:'' od razu dotknęłam ekranu i odebrałam
*Cześć, co tam u ciebie ? coś nowego się wydarzyło ? Jak tam w Londynie ? poznałaś już kogoś może ? Mam Ci tyle do powiedzenia, ze nie wiem czy wystarczy mi kasy na telefonie i nie wiem czy dam radę wszystko Ci opowiedzieć-zaśmiała się-no opowiadaj co u Ciebie.
*to jak nie masz za dużo kasy na koncie to może skejp?
*dobry pomysł, zadzwonię do Ciebie zaraz*-powiedziała i się rozłączyła.
Włączyłam skype'a i po chwili zadzwoniła do mnie Sylwia, odebrałam i już miałam ją na ekranie laptopa.
-Cześć-uśmiechnęłam się.
-BOŻE, jak ja się cieszę, że Ciebie widzę. Nie masz pojęcia jak się stęskniłam za Tobą. Muszę Ci tyle rzeczy opowiedzieć, że nie wiem czy Ci się to zmieści w głowie
-no to może już zacznij ?-zapytałam ciesząc się jak głupia.
-a więc.....masz wielbiciela-wydarła się
-hę ? wielbiciela ? a któż to taki ?
-Jakub
-Kuba ?
-no. po twoim wyjeździe powiedział, że się w Tobie zakochał
-co ?
-no przecież słyszałaś to
-ale jak to ?-zaczęłam się śmiać
-co w tym śmiesznego ? Nikola ?
-przepraszam hahahahaha, no bo to Kuba !-powiedziałam
-i ?
-no to Kuba ! to tylko kolega dla mnie, a nawet przyjaciel.....hahahah no nie wierzę ja to mam ten urok
-ahhahaha i na dodatek jesteś bardzo skromna-zaśmiała się
-wiem, wiem
-no i ostatnio cały czas kłócę się z Sebastianem...nie wiem co się dzieje...chyba musimy się rozstać-powiedziała i odwróciła twarz, żeby nie patrzeć na mnie.
-Sylwia ?-nie wiedziałam co powiedzieć-Boże Sylwia, tak mi przykro..-powiedziałam i złapałam laptopa biorąc go do góry
-nie ważne z resztą...gdzie Ty idziesz ?
-do góry do pokoju. Co to znaczy nie ważne ? Nie masz pojęcia jak mi przykro-chciałam mówić dalej ale przewróciłam się na schodach, przy czym upuściłam laptopa, znajdował się pod ścianą a ja jęczałam z bólu
-Nikola ? Nikola, nic Ci nie jest ? Nikola-zaczęła wrzeszczeć Sylwia
-nic mi nie jest-krzyknęłam siadając na schodach i patrząc na moją kostkę-kurwa-mruknęłam pod nosem
-Nikola ?! co się stało, żyjesz ?
-tak, żyję.-powiedziałam i wstałam biorąc laptopa do rąk i idąc do pokoju, trochę kulałam
-co żeś zrobiła ?-zapytałam i zachichotała
-obaliłam się na schodach-powiedziałam i zaczęłam się śmiać
-nic Ci nie jest-wykrztusiła przez śmieć
-nic, prócz tego, że na kostce mam rozcięcie, a pojutrze miałam iść na przesłuchanie do szkoły dla tancerek..-powiedziałam i zaczęłam delikatnie dotykać kostki
-biedna-zaśmiała się
-a tak wracając do tematu to musisz sobie wszystko z Sebastianem wyjaśnić, bo bez tego nic nie zdołasz, nie dowiesz się dlaczego tak się dzieje-powiedziałam i złapałam ekran laptopa-no fajnie-mruknęła pod nosem.
-co się stało?
-mam pęknięty róg grr-powiedziałam i zaczęłam się śmiać
-ojjjj..wracając do tematu to w Polsce też są Szkoły dla tancerek
-ale przyleciałam tutaj specjalnie żeby tańczyć i na razie nie mam zamiaru zmieniać zdania. Kurde, gadaliśmy o czymś innym, mnie olejmy i wracajmy do Ciebie i Seby.-powiedziałam stanowczo
-no okej....
-to co ? Zrobisz tak jak Ci powiedziałam?
-w sensie, że jak ?
-no umówisz się z nim i sobie wszystko wyjaśnicie...
-a jak nie dam rady ?
-dasz, wierzę w Ciebie-powiedziałam i się uśmiechnęłam ciepło
-dzięki...dobra ja kończę PAPA kocham Cię-powiedziała posyłając mi jej śliczny uśmiech
-papa, ja Ciebie też i wierzę w Ciebie, pamiętaj-powiedziałam, a ona się rozłączyła



__________________________________________________
Wyszedł taki o troszku długi . W części : *Oczami Niall'a* użyłyśmy teksów z Titanica , jakby ktoś nie wiedział . ;)) No i pozostało Wam tylko oceniać i komentować ;dd . A tak wgl. jak Wam święta mijają ? ;>
Bo u nas...nie możemy się ruszać takie najedzone chodzimy ahaha ;d. POZDRO-ANITA I WERONIKA ♥♥



2 komentarze:

  1. Rozdział świetny jak zawsze :)
    Dziewczyny jak wy szalejecie z rozdziałami. Nie zdążyłam skomentować jednego a pojawia się nowy.
    Zapraszam do siebie też pojawił się nowy. Mam nadzieję, że się spodoba.

    http://gotta-be-you-one-direction.blogspot.com

    Czekam na nn <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Boze ale mnie przestraszylyscie!! Juz myslalam ze ona naprawde nie zyje Omg!!!!! Szalejecie! :) przepraszam ze tak krotki ale mam urwaniezglowy! Pod nastepnym postem wszystko nadrobiee!! Oki??

    caluje

    OdpowiedzUsuń