sobota, 24 listopada 2012

Rozdział 5:

*Oczami Nikoli*
Dziewczyna mi nie odpowiedziała tylko patrzyła się w lewo. Spojrzałam tam i ujrzałam salon, pierwsze co zrobiłam to otworzyłam buzię. Dziewczyna spojrzała na mnie i się zaśmiała zamykając mi ją. Spojrzałam na prawo i ujrzałam kuchnię
-Moje królestwo !-krzyknęłam i podbiegłam wgłąb
-Twoje królestwo ?-zapytała zdezorientowana Alex
-noooo. Odkąd musiałam gotować młodszej siostrze polubiłam to.
-i nic mi nie mówiłaś ? Ja też lubię gotować !-powiedziała i podeszła do mnie
-Jakoś nie było potrzeby by Ci o tym pisać-powiedziałam i wyszczerzyłam się.
Stałyśmy nadal w kuchni przechodząc do salonu i tak na okrągło. Rozmawiałyśmy o naszej przygodzie. Postanowiłyśmy iść dalej. Stwierdziłyśmy, że zaczniemy od góry. Wspięłyśmy się na samą górę i ujrzałyśmy 2 pary drzwi. Spojrzałyśmy się na siebie z nie dowierzaniem i stanęłam przed pierwszymi. Na drzwiach była tabliczka z napisem : ALEXIS :. Spojrzałam na nią i ona stała przed drugą parą drzwi, przyglądała się im i po chwili spojrzała na mnie.
-To chyba twoje królestwo-powiedziała i ruszyła w moją stronę.
Nic nie odpowiedziałam tylko podeszłam do drzwi, to samo zrobiła Alex. Na raz, dwa, trzy otworzyłyśmy drzwi. Stanęłam trzymając klamkę, lekko zgarbiona i z otworzoną buzią wpatrywałam się w głąb. -Jaki śliczny pokój. -pomyślałam. Od razu wskoczyłam na łóżko i się ułożyłam. Jakie niesamowite jest te łóżko. Ciekawe co jest za drzwiami. Ciekawe jak tam u Alex, czy ma tak samo, czy ma całkiem inny wystrój pokoju ? myślałam leżąc na najwygodniejszym łóżku an świecie. Postanowiłam spojrzeć co jest za drzwiami. Otworzyłam je i zobaczyłam wielką łazienkę. Obejrzałam ją całą i wyszłam. Wychodząc spojrzałam na rozsuwane drzwi. Weszłam i zobaczyłam dużą garderobę. Wyszłam z pokoju i zauważyłam jak Alex wychodzi z pokoju cała w zachwycie.
-Ty też tak masz ?-zapytała
-Nie wiem czy tak samo, ale to jest po prostu...nie umiem opisać, mogę wejść ?-zapytałam
-Mam pomysł, skoro jesteśmy takie zachwycone pokojami, swoimi to może jak obejrzymy cały dom to na końcu wejdziemy ja do ciebie a Ty do mnie ?-zapytała
-okej. Idziemy na dół ?-zapytałam chwytając jej rękę. Ta tylko kiwnęła głową twierdząco i zeszłyśmy niżej. Było tam 6 drzwi, jeżeli dobrze policzyłyśmy. Razem z Alex weszłyśmy do jednego z nich i ujrzałyśmy łazienkę.
-To chyba gościnna, bo ja mam swoją w pokoju-powiedziała Alex
-No chyba, ja też mam swoją w pokoju-powiedziałam i wyszłyśmy.
Następnie weszłyśmy do jednego z jeszcze 5 pomieszczeń. Była tam sypialnia, mieściła ona tam dwa te same łóżka. Znowu ze zdziwieniem się na siebie spojrzałyśmy i się uśmiechnęłyśmy. Weszłyśmy do następnych pokoi, było tam tak samo tylko, że po jednym łóżku. Przypomniałyśmy sobie o naszych walizkach i szybko zeszłyśmy na dół. Miałyśmy po tyle samo walizek + podręczne duże kosmetyczki. Wzięłyśmy je i wtargałyśmy nie chętnie do środka. Wniosłyśmy walizki do góry przed nasze sypialnie. Spojrzałyśmy na siebie jeszcze raz i podeszłam do jej drzwi. Wchodząc ujrzałam to2.
-oooooooooooooo ja cie kręcę..-powiedziałam i weszłam w głąb pomieszczenia. Otworzyłam  pierwsze z brzegu drzwi i ujrzałam łazienkę
-Co jak co, ale łazienki to Ci zazdroszczę..-wydarłam się, ale nie dostałam odpowiedzi od koleżanki. Otworzyłam następne drzwi i ujrzałam taką samą garderobę jak u mnie. Wyszłam z pokoju i szeroko się uśmiechnęłam patrząc jak koleżanka wychodzi z mojego pokoju.
-I jak ?-zapytałam jej
-Noooo sypialnie to Ty akurat masz meeeeeeeega-powiedziała i się wyszczerzyła
-Tak ?! a Ty łazienkę-powiedziałam i zaczęłyśmy się cieszyć do siebie.
Wzięłyśmy nasze bagaże i poszłyśmy do swoich pokoi się rozpakować. Weszłam do garderoby i włączyłam na telefonie odtwarzacz muzyki przy czym stanęłam i nie wiedziałam za co się zabrać. Wzięłam pierwszą walizkę i ją otworzyłam, na wierzchu leżała sukienka od taty. Od razy sobie przypomniałam, że miałam do nich zadzwonić. Wykręciłam numer i zadzwoniłam. Już po pierwszym sygnale odebrała mama. Rozmawiałam z nią komentując wspaniały dom, sypialnie, kuchnie, salon i okolice. Gadałam z nią nie całe 20 minut i już chciał mnie do słuchawki tata, powtórzyłam wsyztsko mu to co powiedziałam mamie. Następnie rozmawiałam z Marysią relacjonując jej cały dom, w jej głosie było słychać zachwyt i nie do wiarę, że ja tu mieszkam. Rozłączyłam się z nimi po godzinie i 7 minutach. Ponownie włączyłam muzykę i zaczęłam się rozpakowywać. po nie całych trzech godzinach razem z Alex spotkałyśmy się wychodząc z pokoi.
-Rozpakowana ?-zapytała mnie
-a Ty ?-odpowiedziałam w formie pytania
-No, ale tylko kosmetyki..no wiesz takie duperele.
-Ja zdążyłam część ubrań już rozpakować ?-zapytałam-Zdążyłam rozmawiać nawet z rodziną relacjonując im wszystko.-dodałam i spojrzałam na nią. Strzeliła face plama i odparła.
-Kurcze...zapomniałam zadzwonić-powiedziała i wyciągnęła telefon
-No to ja zejdę na dół, zobaczę co jest w lodówce, czy w ogóle jest coś w lodówce a Ty zadzwoń.
-Ok.., czyli, że zrobisz obiado-kolację ?-zapytała
-Nooo..w końcu-mruknęłam pod nosem i zaczęłyśmy się śmiać. Pogoniłam ją, żeby zadzwoniła i zeszłam na dół. Spojrzałam z nadzieją w lodówkę i urzekł mnie ten widok. Nie dość, że lodówka była wielka to jeszcze była cała zapełniona. Nie wiedząc co zrobić poszłam do Alex zapytać co chce, powiedziała, że wystarczą kanapki. Zgodziłam się z nią i zeszłam na dół zrobić posiłek. Zrobiłam z sałatą, pomidorem, ogórkiem, szynką serem i do tego pieprz i sól. Położyłam je na dużym  talerzu i postawiłam na blacie, ,na którym robiłam posiłek.
-Alex..gotowe !-krzyknęłam
Usiadłam na krześle przy wyspie wcinając jedną z kanapek. Nie czułam głodu, ale jednak miałam ochotę zjeść pierwszy posiłek w nowym domu. Po chwili już zeszła, dosiadła się do mnie i rozmawiałyśmy o nowym domu. Co chwilę się do siebie szczerzyłyśmy. Po chwili rozległ się głośny dzwonek dobiegający z góry
-Co to za piosenka ?-zapytała Alex cała rozbawiona
-No mój telefon. A tak dokładniej to One Direction-Kiss you, podoba mi się ona i pasuje na dzwonek.
-No to nie siedź tak z dupą  na krześle tylko leć i odbierz.
Uśmiechnęłam się do niej i pobiegłam na górę. Spojrzałam na ponownie dzwoniący telefon i zobaczyłam na wyświetlaczu: MAMA ;*. Odebrałam i wsłuchiwałam się w głos matki.
m: wiesz czego zapomniałaś ?
j: Nie czego ?
m: książek do szkoły
j: o kurde, zapomniałam o nich..i co teraz ?
m: no co? będziemy musieli Ci przywieźć..
j: możecie mi przysłać paczką jak nie macie czasu
m: spokojnie, spokojnie. Mamy czas i przyjedziemy przywieźć Ci te twoje zguby.
j: Jezu, dziękuję Ci. Jakbyś mogła to możesz jeszcze przed wyjazdem zobaczyć co zapomniałam? Będę Ci bardzo wdzięczna.
m: No a mam inne wyjście ? Pewnie, że tak ale dla Ciebie to zrobię.
j: Dziękuję Ci. Kocham Cię
m: Ja Ciebie też. A tak nawiasem co robicie, ze musiałam tak długo dzwonić ?
j: Jemy obiado-kolację.
m: aaaa no to smacznego, pozdrów przyjaciółkę a ja kończę.
j: Dzięki, na pewno ją pozdrowię. Okej papa kocham was.
m: a my ciebie słonko, na razie.
I się rozłączyłyśmy. Zeszłam do koleżanki i ją pozdrowiłam. Zjadłyśmy kolację i siedziałyśmy nadal bezczynnie przy stole.

*oczami Alexis*
Zdecydowałyśmy , że wypróbujemy nasz nowy telewizor w salonie . Włączyłyśmy go i przejrzałyśmy wszystkie programy. Na końcu zdecydowałyśmy się , że włączymy MTV . Akurat puszczali jakiś stary koncert One Direction . Zaczęłyśmy oglądać i komentować jak to oni wyglądają , śpiewają w rzeczywistości  i jak się zmienili . Po jakieś godzince Nikola poinformowała mnie , że idzie się wykąpać . Ja poszłam do kuchni i włożyłam naczynia brudne do zmywarki . Wzięłam z lodówki kartonik soku pomarańczowego i udałam się do swojego nowego pokoju . Wchodząc do niego słyszałam jak Nikol śpiewa słowa do piosenki "Kiss you " , której melodia wydobywała się prawdopodobnie z jej telefonu . Zamknęłam drzwi i wskoczyłam na łóżko . Rozejrzałam się po pokoju i zaczęłam rozmyślać. Jak to wszystko się dziwnie  potoczyło. Mieszkam w ogromnym i ślicznym domu jednorodzinnym w Londynie z prawie obcą mi osobą, bo znamy się może jakiś nie cały rok. Pomimo takiej krótkiej znajomości dogadujemy się jak najlepsze przyjaciółki , które spędziły całe dzieciństwo w swoim towarzystwie . Jaki los bywa zmienny . No , ale cieszę się , że to mi przytrafiło się takie właśnie życie. Szkoda tylko , że tak daleko od mojej najbliższej rodziny . Chociaż nie dogadywałam się z rodzicami najlepiej, tęsknie za nimi . Zsunęłam się z łóżka , wzięłam walizki do garderoby i jako tako rozpakowałam je z moich rzeczy . Zajęło mi to bite 3 godziny . Postanowiłam , że zadzwonię do rodziców. Wzięłam telefon i wykręciłam numer do mamy .
- No hej . Przepraszam , że dopiero teraz dzwonię , ale dopiero co się tak w miarę zagnieździłam .
- Cześć Skarbie - powiedziała mama .- Nic się nie stało, ale się martwiliśmy. Opowiadaj, jak Wam się podoba dom , okolica ?
- Mamo jest pięknie , nawet sobie nie wyobrażasz jaka jestem szczęśliwa i zadowolona . Ani trochę nie liczyłam na takie luksusy . Dziękuje, naprawdę się postaraliście .- opowiedziałam jej jak jest w domu .
- Cieszymy się bardzo .
- A dasz mi do telefonu tatę  ? - zapytałam .
- Tak , oczywiście . Wszystko słyszał , bo mam głośnik włączony , ale możecie porozmawiać . - porozmawiałam z tatą , a później z siostrą i pożegnałam się z nimi .
- Pa . Kocham Was .
- My Ciebie też - odpowiedzieli prawie , że równo .
- Alexis ! Jeszcze jedno . - odparła jeszcze mama .
- Słucham .
- To kiedy możemy do Ciebie przyjechać w odwiedziny . ? - zapytała ze śmiechem .
- Kiedy tylko chcecie i macie czas .
- Dobra to się jeszcze zgadamy innym razem . Trzymaj się i uważajcie na siebie . Za dużo nie balujcie i .. - nie dokończyła , bo jej przerwałam .
- Mamo !!
- Przepraszam , ale wiesz , że się o Ciebie martwię . - powiedziała .
- Tak , tak wiem .
- No okej. Pa . Kochamy Cię .
- No pa .
Rozłączyłam się i poszłam pod drzwi pokoju Nikoli , z których nadal wydobywał się dźwięk jakiś piosenek . Zapukałam . Żadnego odzewu .
- Nikola ! Otwórz drzwi, albo chociaż odpowiedz mi . - Nadal nic . Zdecydowałam , że wejdę , może po prostu nie słyszy . Chyba się nie obrazi , przecież mogło się jej coś stać .
Otworzyłam drzwi wejściowe do pokoju Niki nie było jej . Zapukałam do łazienki . Krzyczałam :
- Nikola !
- Niki , otwórz !
- Odezwij się . - Nic , żadnego słowa, westchnięcia . Pustka. Jedyne co słyszałam to muzyka wydobywająca się prawdopodobnie z jej telefonu . Nie miałam wyjścia musiałam wejść do toalety . Chwyciłam za klamkę i pociągnęłam ją w dół .
- No pięknie . Nikola , co ty zrobiłaś - Powiedziałam sama do siebie . Drzwi były zakluczone . Nie wiedziałam jak wejść . Próbowałam je odkluczyć wsuwką , kluczem od mojej toalety . Ale efektów brak . Nadal brak . Stałam tak wpatrując się w drzwi od toalety z nadzieją , że Nikola je odkluczy i wyjdzie cała i zdrowa . Zdecydowałam , że wyważę drewniane wejście . Rozpędziłam się z jednego końca pokoju w stronę toalety. Uderzyłam z całą siłą w drzwi , one tylko poruszyły się . Spróbowałam jeszcze raz i drugi . Za 4 razem drzwi wypadły z jednego zawiasu . Ogarnęła mnie ulga i chęć do dalszej pracy . Powtórzyłam wszystko po raz kolejny z jeszcze większą siłą .  Zwycięstwo, drzwi wypadły z drugiego zawiasu upadając na płytki w łazience . Spojrzałam na Nikole . Ujrzałam tylko jej głowę, wystającą z pod dużej ilości piany . Uśmiechnęłam się . Niki otworzyła oczy , spojrzała na mnie , na drzwi leżące na ziemi i na swoje ciało. Chyba się speszyła , bo jej twarz przybrała czerwony odcień . Ja zaczęłam się śmiać i powiedziałam  :
- Spoko nic nie widać , wodę to ty chyba masz zimną, co nie ? Nigdy, więcej nie rób takiego głupstwa i nie zasypiaj w wannie z zakluczonymi drzwiami. Hahaha . Lepiej wyjdź z tej wanny , bo się rozchorujesz .
- Ale ... - zaczęła mówić , ale nie dałam jej dokończyć.
- I jeszcze jedno . Wypadałoby kupić nowe drzwi do twojej łazienki . Idę do siebie . hahah - Uradowana poszłam do swojego pokoju . Włączyłam telewizor i oglądałam film , który właśnie leciał na TVN . Po 20 minutach do mojego pokoju wparowała Nikola .
- Pukać nie umiesz? - uśmiechnęłam się .
- Nie , musisz mnie nauczyć .  teraz wytłumacz mi łaskawie co się stało z drzwiami i dlaczego zasnęłam w łazience ? - zapytała .
- Hahahahah . Wyważyłam je . Hahahahah - zaczęłam się śmiać jak mi się przypomniała ta akcja .
- Co ? Ale dlaczego ?
- Jutro Ci opowiem , a teraz wybacz, ale idę się wykąpać . - powiedziałam .
- No okej . To do jutra . Ja już idę spać . Dobranoc .
- Dobranoc. - powiedziałam , a ona mnie przytuliła i wyszła .
Wzięłam piżamę , telefon i kapcie i poszłam do mojej ukochanej toalety . Po niecałej godzince wyszłam z niej czysta i przebrana w koszulę nocną. Pościeliłam sobie łóżko i poszłam spać . Jak na dzisiejszy dzień dla mnie to zbyt dużo atrakcji .




♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥ ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥

Awwwwww ! MAMY JUŻ NASTĘPNEGO  :). Mamy nadzieję, że się podoba rozdział ;d. Swoje uwagi itp zostaw w komentarzu ! ♥
Tak nawiasem mówiąc to jak minęła sobota ? I cały tydzień xddd ? Nam jakoś zleciało, tylko jeden czy dwa sprawdziany a tak to luuuuzik xd :)
CZYTASZ=KOMENTUJESZ BEJBE ♥ :)

3 komentarze:

  1. Przez was zgłodniałam ;) hahaha rozdział fajny , po woli się rozkręcacie. czekam na nowy ;d

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział :)
    Też chciałabym mieć taki dom, albo chociaż wyprowadzić się od rodziców i mieć spokój.
    Czekam na next i zapraszam do siebie

    http://gotta-be-you-one-direction.blogspot.com

    Liczę na rewanż i piszcie szybko

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie piszecie :)
    Czekam na następny. Jak macie czas to zapraszam do nas http://sweetnothingbutlove.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń