~*~
*dwa dni później*
*Oczami Nikoli*
Nadszedł dzień piżama party. No to będzie się dzisiaj działo. Razem z Lexi wstałyśmy dzisiaj dosyć wcześnie. Zjadłyśmy śniadanie i zabrałyśmy się za sprzątanie domu. W między czasie chłopacy i dziewczyny przynieśli nam jedzenie, sprzęty itp. Kiedy wszystko było posprzątane, każda z nas poszła do swojego pokoju się przygotować.
*Parę godzin później*
-Przestań podjadać, bo jak przyjdą nic już nie będzie-usłyszałam, kiedy właśnie brałam żelkę do buzi.
-już nie jem, przyszłam się napić-skłamałam i wzięłam.
Po chwili usłyszałam dzwonek do drzwi. Poszłyśmy otworzyć i zobaczyłyśmy wszystkich z wielkimi uśmiechami na twarzy.
-Joł, joł, joł już myślałam, że nie przyjdziecie-powiedziałam i się zaśmiałam.
-oooooooo jaka słodka piżamka-powiedziała Danielle, przytuliła mnie i weszła do środka. Miałam akurat taką piżamkę.
-no wejdziecie?-zapytała Alex patrząc jak się na nią gapią.
Miała na sobie : TO
-jeszcze bardziej sexi możesz się ubrać-powiedziałam, a ich wciągnęłam do środka.
-masz seksowną piżamę-powiedział Harry, a Lexi się uśmiechnęła.
-siadajcie tam. A i śpimy przy basenie czy w salonie ?-zapytała po chwili.
-ja tam wolę w domu.
-Z Hazzą się założyłem, że będę spał całą noc pod gołym niebem, mimo, że będzie padało-powiedział Louis.
-uuuuuuuuuuu to na dworze śpimy ?-zapytałam dla pewności, a oni pokiwali głowami.
-to może na początek..hmmm-myślałam.
-może to?-zapytał Harry i rzucił we mnie poduszką.
-ho? nie żyjesz-powiedziałam i podniosłam poduszkę z podłogi, podeszłam z nią do niego i przyłożyłam mu do twarzy. On za to wziął inną i dostałam w ramię, zachwiałam się i spojrzałam jak Danielle się śmieje.
-nie wolno się śmiać-powiedziałam i rzuciłam w nią.
-co ? no wiesz...to Zayn-krzyknęła i rzuciła w niego. Tak zaczęła się zabawa w walkę na poduszki, nie obyło się też pójścia do mnie i do Alexis po poduszki, bo zabrakło. W pewnym momencie Harry tak we mnie rzucił, że opadłam, a on łapiąc mnie, opadł razem ze mną.
-i co teraz ?-zapytał.
-nic, myślałeś może nad zmianą pasty do zębów?-zapytałam ciesząc się, a on wstał.
-nie śmierdzi mi z buzi-powiedział i zaczął dmuchać sobie w dłoń a potem wąchać, co wyglądało zabawnie.
-żartowałam głupku-odparłam patrząc co robi i zaczęłam się śmiać.
-jak mnie nazwałaś-zapytał i podszedł, kątem oka zobaczyłam jak Niall razem z Lexi przeszli do kuchni, a reszta nadal toczyła walkę.
-teraz mi nie uciekniesz-powiedział i zaczął mnie gilgać.
-hahaha, ale przynudzasz..-powiedziałam udając, że ziewam.
-nie masz łaskotek ?-zapytał zdziwiony.
-nie mam łaskotek-powiedziałam i rzuciłam się na Lou z poduszką.
Cały salon latał w pierzach z moich poduszek...ughhh. Właśnie siedziałam na Harry'ego plecach i rzucałam poduszką w Eleanor. Zobaczyłam jak Niall z Lexi przyszli z jedzeniem, zeszłam i podeszłam do Lexi biorąc kilka paluszków do dłoni. Usiadłam patrząc jak ich bitwa nie ma końca i śmiejąc się. Walka ustąpiła ,a oni usiedli obok i na przeciw nas na kanapach .
-ufff, zmęczyłam się-powiedziała El.
-podasz sok?-zapytała Liam'a, ten pokiwał głową i podał każdemu.
-karaoke ?-zapytała Lexi.
-uuuuuuuu chłopaczki usłyszymy jak zaśpiewają dziewczyny-powiedział Louis i oczywiście spojrzeli na nas i wyśmiali.
-tak ? to zobaczymy. Dziewczyny na chłopaków?-zapytała Danielle, a oni przytaknęli.
-hę ? mamy z nimi śpiewać-zapytałam.
-spokojnie, damy radę-powiedziała Lexi, a ja spojrzałam na nią z miną''serio?''
Dałam sobie spokój i postanowiłam pomóc dziewczynom, poszłyśmy po sprzęt i przyszłyśmy, wszystko podłączyłyśmy. Chłopcy śpiewali pierwsi. Każdy wziął po mikrofonie, dla Zayn'a zabrakło, więc wziął pilota. Wybrali piosenkę "Justina Bieber'a-Baby". Zanim zaczęli śpiewać, włączyłam nagrywanie, a jak już zaczęli zerkali na nas, a my za każdym razem wybuchałyśmy śmiechem. Kiedy nadeszła na nas pora, wybrałyśmy piosenką "Bruno Mars - Locked out of heaven" . Dziewczyny wzięły mikrofony od chłopaków, a ja wzięłam parówkę.
-z tym będziesz śpiewała?-wyśmiał mnie Harry.
-z tym będę śpiewała.-powiedziałam z tajemniczym spojrzeniem i obróciłam się do ekranu, żeby patrzeć na tekst. Słowo za słowem, a ja coraz bardziej miałam ochotę zjeść tą parówkę, w pewnym momencie zamiast zaśpiewać wzięłam kawałek do buzi przy czym wywołałam śmiech u każdego, sama nie wiedziałam co w tym zabawnego. Nie chciałam śpiewać już z zepsutym ''mikrofonem'', więc wzięłam od Zayn'a pilota. Cały czas śpiewałyśmy razem, nadeszło ostatnie zdanie i one zamiast zaśpiewać przestały. Na początku się nie spostrzegłam, ale potem się zorientowałam i zaczerwieniłam. Niby klaskali, ale ja i tak wiedziałam, że kłamali, bo nigdy nie umiałam śpiewać..
-teraz na pary !-wydarł się Lou.
-Ty z El ?-pokiwał głową.
-Ty z Liam'em ?-pokiwała głową.
-a reszta z kim ?-zapytałam.
-Alex ze mną może, a Ty z Niall'em i Zayn z Perrie-powiedział Harry.
-albo ja z Niall'em, a wy razem z Nikolą.-powiedziała Lexi.
-mi jest obojętnie, bylebym była z kimś kto mnie zagłuszy.-zaśmiałam się.
-dobra to wybrane-powiedzieli.
Liam z Danielle wybrali "The Killers-Human". Zaśpiewali na prawdę pięknie, podzielili się na zwrotki, a refren śpiewali razem. Zaczęliśmy klaskać i gwizdać kiedy skończyli. Następni byliśmy my, Harry i ja. Wybraliśmy piosenkę "One Direction-What Makes You Beautiful". Harry miał swoją zwrotkę i Zayn'a , a ja resztę. Nie powiem bardzo lubię ich piosenki. Śmiech nie chciał nas opuścić, cały czas się śmialiśmy i śpiewaliśmy. Skończyliśmy i nawet były brawa, następna była El i Lou. Zakochańce wybrali "Bruno Mars-Grenade". Ucieszyłam się, bo uwielbiam tego gościa. Śpiewali razem, a przy refrenie my razem z nimi jako chórek śpiewaliśmy yeah,yeah,yeah. Wyszło im to ciekawie, oczywiście przy tym się wygłupiali jak to oni. Następnie Niall i Alexis zaśpiewali "One Direction - More than this". Kiedy skończyli krzyczeliśmy, piszczeliśmy i klaskaliśmy. Wyszło im to niesamowicie, nie wiedziałam, że Lexi umie śpiewać. Na koniec zaśpiewał Zayn z Perrie własną piosenkę. Piosenkę tą Zayn napisał dla niej. Niall przygrywał im na gitarze, którą mu pożyczyłam do tego. Widziałam jak w trakcie ich występu Alexis się popłakała. Próbowała to ukryć, ale ja zdążyłam to zauważyć. Im również klaskaliśmy. Potem postanowiliśmy wszystko odsłuchać na nagraniu. Włączyłam to na laptopie, usiedliśmy się na kanapach i wpatrywaliśmy się wszyscy w ekran.
-Widzieliście Loui'egio?-zapytała Lexi, po chwili każdy wybuchnął śmiechem.
-Patrzcie tutaj jak Nikola się zarumieniła, ooooo-powiedział Niall i po chwili się zaśmiał.
-pfff, mi jest ładnie z rumieńcami-rzuciłam szybko.
-ale ja nawet nie mógłbym powiedzieć inaczej-powiedział udając powagę, po chwili wybuchł śmiechem. Patrzeliśmy to na siebie to na niego i razem z nim się śmialiśmy. Po chwili się opanowaliśmy i postanowiliśmy zagrać w twista.
*oczami Alexis *
Pierwsza kręciła Dan. Graliśmy w 9 na jednej macie. Nie było jak się ruszyć. Po kilku ruchach leżeliśmy wszyscy na ziemi. Śmialiśmy się w niebo głosy, na samym dole leżał Zayn, a na nim reszta. Dan wzięła aparat i zrobiła nam w takiej pozie zdjęcia. Pozbieraliśmy się z podłogi i stwierdziliśmy, że już nie ma sensu grać w tą grę. Zbliżała się godzina 21.
- Wiecie co, może zrobimy kolacje, bo zgłodniałem. - powiedział Liam .
- No przecież jest jedzenie.- powiedział Harry, który właśnie wkładał garstkę chipsów do buzi.
Wybuchnęliśmy śmiechem.
- Dobra Liam ma rację. Coś porządnego należy zjeść. To co robimy? - zapytałam.
Uzgodniliśmy i zrobiliśmy kolację, zajadając się nią później. Po zjedzonej kolacji musieliśmy rozruszać kości i mięśnie. Włączyliśmy konsolę i zaczęliśmy tańczyć tak jak pokazywała nam tancerka w grze. Przy tym zleciało nam troszkę czasu. Spojrzałam na zegarek - 23.50. Chłopacy coś między sobą gadali , tańczyły już same dziewczyny:
- Kobietki , mogłybyście na moment przerwać?
- Kobietki hahaha. Nie , nie moglibyśmy mężczyźni.
I tańczyłyśmy dalej. Niestety, któryś z nich wyłączył nam grę i byłyśmy zmuszone przerwać.
- Co wy chcecie?
- Chodźcie na dwór - powiedzieli.
Ruszyliśmy za nimi w stronę ogrodu :
- No i co ? - zapytała zdenerwowana Nikola.
- Poczekajcie moment - pobiegli w głąb ogrodu.
Usiadłyśmy na huśtawce 4 osobowej i zaczęłyśmy się bujać i czekać tak jak kazali. Nagle usłyszałyśmy huki, nie jeden a kilka.
- Patrzcie do góry - krzyknął biegnący do na Louis .
- I jak Wam się podoba ?- przyszła reszta .
- Jeeeeej , jest pięknie . - powiedziała El i Niki.
Na niebie wybuchały fajerwerki, niektóre z nich przybierały kształty naszych imion. Na końcu, ostatnia fajerwerka wybuchnęła tworząc napis FOREVER.
Spojrzałyśmy na chłopców.
- Przecież, oooo, ale jak ...- jąkałam się.
- Nie podobało się ? - powiedział Zayn.
- Nie, nie wręcz przeciwnie - rzekła Perrie.
- No to jak wręcz przeciwnie, to może dostaniemy jakąś nagrodę? - zapytał Harry.
Zrobiliśmy grupowego Misiaka.
- I to wszystko ?
- Nie no jeszcze jako podziękowanie damy Wam koce na noc - powiedziała Niki i uśmiechnęła się szyderczo.
- Ale Wy jesteście zabawne . - stwierdził Niall.
- Wiemy, wiemy.
- I do tego skromne.
- Dobra koniec tego gadania chodźcie do domu, bo chłodno się robi i chyba nici z waszego spania na dworze, bo burza nadciąga. - pognała nas Perrie, patrząc na ciemne niebo.
- A gdzie Louis z El i Liam z Dan ? - zapytałam.
- Pewnie zakochani poszli się przejść.
Spojrzałam w stronę basenu i ujrzałam siedzących przy nim i tulących się Liam'a i Danielle. Uśmiechnęłam się sama do siebie i weszłam do domu gdzie przebywała reszta ferajny. Rozmawiali właśnie na temat niespodzianki, którą zastaliśmy w ogrodzie.
- Ale skąd mieliście fajerwerki z naszymi imionami ?
- No one były zrobione specjalnie dla nas, na nasze zamówienie. - powiedział Niall.
- A to wszystko jasne - powiedziała Perrie i przytuliła Zayn'a.
- To co robimy teraz ? - zapytał Harry.
- Hmm. Może tak jakiś film lub gra ?
- Ja mam pomysł - krzyczałam.
- No jaki ? - zapytali.
- Poczekajcie. - poszłam do swojego pokoju i wzięłam potrzebne mi rzeczy, między innymi: pisaki, farbki, chustki i aparat, żeby to wszystko nagrać. Zeszłam do nich, byli w komplecie, bo zakochane pary już wróciły. Dałam, każdemu z nich chustkę i kazałam dobrać im się w pary.
- Dobra jak już jesteście podzieleni, to która para pierwsza ?
- Ja i Zayn. - powiedziała Perrie.
- Załóż Perrie na oczy chustkę i daj jej do ręki jakieś pisaki lub farbki, każdy o innym kolorze.- tak jak kazałam, tak zrobił.
Wyjaśniłam im o co chodzi i zaczęło się. Perrie z zakrytymi oczami malowała Zayn'a w ciągu 4 minut - bo tyle czasu ustaliliśmy. I tak po kolei, każda dwójka. Ta para która najładniej pomaluje partnera, będzie mogła wybrać kolejną grę, ale taką już mniej miłą i spokojną. Robiliśmy zdjęcia, nagrywaliśmy się nawzajem i oczywiście mieliśmy ubaw na maksa. Po skończonej grze, uzgodniliśmy kto wygrał, była to Nikola z Harry'm.Oni poszli się naradzić,a my czekaliśmy. Wrócili z szerokimi uśmiechami na twarzy. Zdecydowali, że zagramy w tak zwane "Krzesło prawdy", chodziło w tym o to, że na środku będzie stało krzesło i na nim ktoś usiądzie, reszta będzie zadawała pytania tej osobie i jak ta osoba skłamie będzie oblana wodą. Z tego powodu, że wygrali mogli wybrać kto będzie jako pierwszy przepytywany. Wybrali Louis'a, usiadł on na krześle i każdy z nas o coś go wypytywał, pierwszy zapytał Niall.
- Zjadłeś wczoraj moje ciastka ?
- nie - powiedział Louis i zaczął się śmiać, dlatego też wiedzieliśmy, że kłamał.
Oblaliśmy go wodą i po 10 pytaniach, pytaliśmy już następną osobę, którą była El. Każdy był tym szczęśliwcem i siedział na zaszczytnym miejscu jakim było krzesło. Po skończeniu gry stwierdziliśmy, że najbardziej kłamał Louis, a z dziewczyn ja, bo byliśmy najbardziej mokrzy.
- Co jest kłamczucho ? - zapytała Niki i zaśmiała się.
- A spadaj, ja ... ja wcale nie kłamałam, ja się mijałam z prawdą i miałam najtrudniejsze pytania to dlatego.
- Dobra, dobra my dobrze wiemy, kiedy ty kłamiesz.- rzekła Dan.
- Ciekawe skąd ? - powiedziałam.
- Kłamiesz jak podnosisz głos.
- Niee - zapiszczałam.
Zaczęliśmy się śmiać.
- Oj, no niech będzie, ale na każdego mieliśmy haka, bo każdy jakoś się wydał.
- No racja - stwierdzili wszyscy.
Siedzieliśmy i opijaliśmy dzisiejszą noc, wieczór i naszą przyjaźń. Około 5 nad ranem, każdy rozszedł się do pokoi, spać. Nasi goście spali w gościnnych wraz ze swoją połówką. Tylko w przypadku Harry'ego i Niall'a nie, bo ich nie mieli , ale spali w jednym pokoju razem, akurat wybrali sobie ten pokój gdzie były dwa oddzielne łóżka.
* 5 godzin później*
- Hallo ? - odebrałam mój dzwoniący telefon.
- Alexis będziemy za 40 minut.
- Okej.
- A tak co tam u Ciebie. Obudziłam Cię ?
- Dobrze, no obudziłaś. Coooo? Że kiedy będziecie?? - dopiero do mnie dotarło, że moi rodzice lecą do mnie, a ja goszczę 5 chłopaków i 3 dziewczyny, a na dodatek mamy bałagan w domu.
- No za jakieś 40 minut.
- O mój Boże - powiedziałam prawie, że szeptem.
- Co mówiłaś? Chyba tracę zasięg, zobaczymy się u Ciebie. Cześć.
- Pa - powiedziałam oszołomiona, rozłączyłam się i w samych majtkach zeszłam, a raczej zbiegłam na dół, obudzić wszystkich. Po drodze zahaczyłam o pokój Nikoli, budząc ją. Ona zleciała zaraz za mną i wypytywała o co dokładnie chodzi, bo za dużo nie zrozumiała. Weszliśmy wszyscy do salonu ustalić co robimy. Rozejrzałam się po pokoju i prawie się przewróciłam.
- Jaki tutaj jest syf, co my wczoraj robiliśmy, nic nie pamiętam. - krzyknęłam, chwytając się za głowę.
- Spokojnie, jakoś damy radę - pocieszali mnie.
- Najpierw, ogarnijmy tutaj. - zadecydował Liam.
W trakcie sprzątania, usłyszałam dźwięk samochodu, wyjrzałam przez okno i ujrzałam moich rodziców i siostrę, wychodzących z taksówki.
- Szybko, szybko, chodźcie do mojej garderoby - zarządziłam.
- Moi rodzice przyjechali.- zaprowadziłam ich do garderoby, która teraz robiła za kryjówkę.
- Nie ruszajcie się stąd, dopóki nie dam wam znać. - zamknęłam drzwi.
Zeszłam razem z Nikol na dół i wpuściłam moich rodziców do domu, po czym się z nimi przywitałam. Oprowadziłyśmy ich po domu.
- No wiecie, trochę tutaj bałagan jest, bo wczoraj zrobiłyśmy sobie seans filmowy. - tłumaczyłyśmy się.
Weszliśmy do góry, pokazaliśmy im łazienki, pokój Nikoli i mój. Moja siostra położyła się na moim łóżku i nie chciała z niego wstać.
- Chodźcie na dół, pewnie jesteście zmęczeni i głodni. - powiedziałam.
- Nie jest, aż tak źle - powiedziała mama.
- A tam co jest? - pokazała palcem moja siostra na drzwi od garderoby.
- ee, tam jest garderoba, nic ciekawego, chodź. - chwyciłam ją za rękę.
- Ale ja chcę tam wejść. - zanim się obejrzałam moja młodsza siostrzyczka była już przy drzwiach.
Chwyciła za klamkę od nich i pociągnęła za nią. W jednym momencie wszyscy wylecieli z garderoby na ziemię. Spojrzałam na nich, chłopacy byli poprzebierani w moje rzeczy, a konkretniej w moją bieliznę. Co prawda śmiesznie wyglądali, ale akurat w takiej chwili. Zrobiłam do nich minę w stylu "Zabiję Was" i obróciłam się do rodziców.
- Alexis, czy mogłabyś mi to wyjaśnić ?- zapytał tata. Po jego wyrazie twarzy było widać, że nie jest zadowolony.
- Tak, no bo widzisz.. - zaczęłam, ale nie dokończyłam, bo moja siostra zorientowała się, że jest to ONE DIRECTION i zaczęła krzyczeć i skakać na nich.
___________________________________________________________
Troszku długi wyszedł , ale chyba ciekawy . xd No,ale to wy już zdecydujcie. Sorry, że dopiero teraz , ale no , ale jakoś tak o..xd ; ) Czekamy na komentarze ZIOMKI ♥ I Waszą opinię . No i wgl . ej mamy już ponad 1300 wyświetleń . THANKS ♥ i KOCHAMY WAS xx mmm . Jakie wyznania , dobra kończę , bo mi odbija . hahah - Weronika ;*
*Parę godzin później*
-Przestań podjadać, bo jak przyjdą nic już nie będzie-usłyszałam, kiedy właśnie brałam żelkę do buzi.
-już nie jem, przyszłam się napić-skłamałam i wzięłam.
Po chwili usłyszałam dzwonek do drzwi. Poszłyśmy otworzyć i zobaczyłyśmy wszystkich z wielkimi uśmiechami na twarzy.
-Joł, joł, joł już myślałam, że nie przyjdziecie-powiedziałam i się zaśmiałam.
-oooooooo jaka słodka piżamka-powiedziała Danielle, przytuliła mnie i weszła do środka. Miałam akurat taką piżamkę.
-no wejdziecie?-zapytała Alex patrząc jak się na nią gapią.
Miała na sobie : TO
-jeszcze bardziej sexi możesz się ubrać-powiedziałam, a ich wciągnęłam do środka.
-masz seksowną piżamę-powiedział Harry, a Lexi się uśmiechnęła.
-siadajcie tam. A i śpimy przy basenie czy w salonie ?-zapytała po chwili.
-ja tam wolę w domu.
-Z Hazzą się założyłem, że będę spał całą noc pod gołym niebem, mimo, że będzie padało-powiedział Louis.
-uuuuuuuuuuu to na dworze śpimy ?-zapytałam dla pewności, a oni pokiwali głowami.
-to może na początek..hmmm-myślałam.
-może to?-zapytał Harry i rzucił we mnie poduszką.
-ho? nie żyjesz-powiedziałam i podniosłam poduszkę z podłogi, podeszłam z nią do niego i przyłożyłam mu do twarzy. On za to wziął inną i dostałam w ramię, zachwiałam się i spojrzałam jak Danielle się śmieje.
-nie wolno się śmiać-powiedziałam i rzuciłam w nią.
-co ? no wiesz...to Zayn-krzyknęła i rzuciła w niego. Tak zaczęła się zabawa w walkę na poduszki, nie obyło się też pójścia do mnie i do Alexis po poduszki, bo zabrakło. W pewnym momencie Harry tak we mnie rzucił, że opadłam, a on łapiąc mnie, opadł razem ze mną.
-i co teraz ?-zapytał.
-nic, myślałeś może nad zmianą pasty do zębów?-zapytałam ciesząc się, a on wstał.
-nie śmierdzi mi z buzi-powiedział i zaczął dmuchać sobie w dłoń a potem wąchać, co wyglądało zabawnie.
-żartowałam głupku-odparłam patrząc co robi i zaczęłam się śmiać.
-jak mnie nazwałaś-zapytał i podszedł, kątem oka zobaczyłam jak Niall razem z Lexi przeszli do kuchni, a reszta nadal toczyła walkę.
-teraz mi nie uciekniesz-powiedział i zaczął mnie gilgać.
-hahaha, ale przynudzasz..-powiedziałam udając, że ziewam.
-nie masz łaskotek ?-zapytał zdziwiony.
-nie mam łaskotek-powiedziałam i rzuciłam się na Lou z poduszką.
Cały salon latał w pierzach z moich poduszek...ughhh. Właśnie siedziałam na Harry'ego plecach i rzucałam poduszką w Eleanor. Zobaczyłam jak Niall z Lexi przyszli z jedzeniem, zeszłam i podeszłam do Lexi biorąc kilka paluszków do dłoni. Usiadłam patrząc jak ich bitwa nie ma końca i śmiejąc się. Walka ustąpiła ,a oni usiedli obok i na przeciw nas na kanapach .
-ufff, zmęczyłam się-powiedziała El.
-podasz sok?-zapytała Liam'a, ten pokiwał głową i podał każdemu.
-karaoke ?-zapytała Lexi.
-uuuuuuuu chłopaczki usłyszymy jak zaśpiewają dziewczyny-powiedział Louis i oczywiście spojrzeli na nas i wyśmiali.
-tak ? to zobaczymy. Dziewczyny na chłopaków?-zapytała Danielle, a oni przytaknęli.
-hę ? mamy z nimi śpiewać-zapytałam.
-spokojnie, damy radę-powiedziała Lexi, a ja spojrzałam na nią z miną''serio?''
Dałam sobie spokój i postanowiłam pomóc dziewczynom, poszłyśmy po sprzęt i przyszłyśmy, wszystko podłączyłyśmy. Chłopcy śpiewali pierwsi. Każdy wziął po mikrofonie, dla Zayn'a zabrakło, więc wziął pilota. Wybrali piosenkę "Justina Bieber'a-Baby". Zanim zaczęli śpiewać, włączyłam nagrywanie, a jak już zaczęli zerkali na nas, a my za każdym razem wybuchałyśmy śmiechem. Kiedy nadeszła na nas pora, wybrałyśmy piosenką "Bruno Mars - Locked out of heaven" . Dziewczyny wzięły mikrofony od chłopaków, a ja wzięłam parówkę.
-z tym będziesz śpiewała?-wyśmiał mnie Harry.
-z tym będę śpiewała.-powiedziałam z tajemniczym spojrzeniem i obróciłam się do ekranu, żeby patrzeć na tekst. Słowo za słowem, a ja coraz bardziej miałam ochotę zjeść tą parówkę, w pewnym momencie zamiast zaśpiewać wzięłam kawałek do buzi przy czym wywołałam śmiech u każdego, sama nie wiedziałam co w tym zabawnego. Nie chciałam śpiewać już z zepsutym ''mikrofonem'', więc wzięłam od Zayn'a pilota. Cały czas śpiewałyśmy razem, nadeszło ostatnie zdanie i one zamiast zaśpiewać przestały. Na początku się nie spostrzegłam, ale potem się zorientowałam i zaczerwieniłam. Niby klaskali, ale ja i tak wiedziałam, że kłamali, bo nigdy nie umiałam śpiewać..
-teraz na pary !-wydarł się Lou.
-Ty z El ?-pokiwał głową.
-Ty z Liam'em ?-pokiwała głową.
-a reszta z kim ?-zapytałam.
-Alex ze mną może, a Ty z Niall'em i Zayn z Perrie-powiedział Harry.
-albo ja z Niall'em, a wy razem z Nikolą.-powiedziała Lexi.
-mi jest obojętnie, bylebym była z kimś kto mnie zagłuszy.-zaśmiałam się.
-dobra to wybrane-powiedzieli.
Liam z Danielle wybrali "The Killers-Human". Zaśpiewali na prawdę pięknie, podzielili się na zwrotki, a refren śpiewali razem. Zaczęliśmy klaskać i gwizdać kiedy skończyli. Następni byliśmy my, Harry i ja. Wybraliśmy piosenkę "One Direction-What Makes You Beautiful". Harry miał swoją zwrotkę i Zayn'a , a ja resztę. Nie powiem bardzo lubię ich piosenki. Śmiech nie chciał nas opuścić, cały czas się śmialiśmy i śpiewaliśmy. Skończyliśmy i nawet były brawa, następna była El i Lou. Zakochańce wybrali "Bruno Mars-Grenade". Ucieszyłam się, bo uwielbiam tego gościa. Śpiewali razem, a przy refrenie my razem z nimi jako chórek śpiewaliśmy yeah,yeah,yeah. Wyszło im to ciekawie, oczywiście przy tym się wygłupiali jak to oni. Następnie Niall i Alexis zaśpiewali "One Direction - More than this". Kiedy skończyli krzyczeliśmy, piszczeliśmy i klaskaliśmy. Wyszło im to niesamowicie, nie wiedziałam, że Lexi umie śpiewać. Na koniec zaśpiewał Zayn z Perrie własną piosenkę. Piosenkę tą Zayn napisał dla niej. Niall przygrywał im na gitarze, którą mu pożyczyłam do tego. Widziałam jak w trakcie ich występu Alexis się popłakała. Próbowała to ukryć, ale ja zdążyłam to zauważyć. Im również klaskaliśmy. Potem postanowiliśmy wszystko odsłuchać na nagraniu. Włączyłam to na laptopie, usiedliśmy się na kanapach i wpatrywaliśmy się wszyscy w ekran.
-Widzieliście Loui'egio?-zapytała Lexi, po chwili każdy wybuchnął śmiechem.
-Patrzcie tutaj jak Nikola się zarumieniła, ooooo-powiedział Niall i po chwili się zaśmiał.
-pfff, mi jest ładnie z rumieńcami-rzuciłam szybko.
-ale ja nawet nie mógłbym powiedzieć inaczej-powiedział udając powagę, po chwili wybuchł śmiechem. Patrzeliśmy to na siebie to na niego i razem z nim się śmialiśmy. Po chwili się opanowaliśmy i postanowiliśmy zagrać w twista.
*oczami Alexis *
Pierwsza kręciła Dan. Graliśmy w 9 na jednej macie. Nie było jak się ruszyć. Po kilku ruchach leżeliśmy wszyscy na ziemi. Śmialiśmy się w niebo głosy, na samym dole leżał Zayn, a na nim reszta. Dan wzięła aparat i zrobiła nam w takiej pozie zdjęcia. Pozbieraliśmy się z podłogi i stwierdziliśmy, że już nie ma sensu grać w tą grę. Zbliżała się godzina 21.
- Wiecie co, może zrobimy kolacje, bo zgłodniałem. - powiedział Liam .
- No przecież jest jedzenie.- powiedział Harry, który właśnie wkładał garstkę chipsów do buzi.
Wybuchnęliśmy śmiechem.
- Dobra Liam ma rację. Coś porządnego należy zjeść. To co robimy? - zapytałam.
Uzgodniliśmy i zrobiliśmy kolację, zajadając się nią później. Po zjedzonej kolacji musieliśmy rozruszać kości i mięśnie. Włączyliśmy konsolę i zaczęliśmy tańczyć tak jak pokazywała nam tancerka w grze. Przy tym zleciało nam troszkę czasu. Spojrzałam na zegarek - 23.50. Chłopacy coś między sobą gadali , tańczyły już same dziewczyny:
- Kobietki , mogłybyście na moment przerwać?
- Kobietki hahaha. Nie , nie moglibyśmy mężczyźni.
I tańczyłyśmy dalej. Niestety, któryś z nich wyłączył nam grę i byłyśmy zmuszone przerwać.
- Co wy chcecie?
- Chodźcie na dwór - powiedzieli.
Ruszyliśmy za nimi w stronę ogrodu :
- No i co ? - zapytała zdenerwowana Nikola.
- Poczekajcie moment - pobiegli w głąb ogrodu.
Usiadłyśmy na huśtawce 4 osobowej i zaczęłyśmy się bujać i czekać tak jak kazali. Nagle usłyszałyśmy huki, nie jeden a kilka.
- Patrzcie do góry - krzyknął biegnący do na Louis .
- I jak Wam się podoba ?- przyszła reszta .
- Jeeeeej , jest pięknie . - powiedziała El i Niki.
Na niebie wybuchały fajerwerki, niektóre z nich przybierały kształty naszych imion. Na końcu, ostatnia fajerwerka wybuchnęła tworząc napis FOREVER.
Spojrzałyśmy na chłopców.
- Przecież, oooo, ale jak ...- jąkałam się.
- Nie podobało się ? - powiedział Zayn.
- Nie, nie wręcz przeciwnie - rzekła Perrie.
- No to jak wręcz przeciwnie, to może dostaniemy jakąś nagrodę? - zapytał Harry.
Zrobiliśmy grupowego Misiaka.
- I to wszystko ?
- Nie no jeszcze jako podziękowanie damy Wam koce na noc - powiedziała Niki i uśmiechnęła się szyderczo.
- Ale Wy jesteście zabawne . - stwierdził Niall.
- Wiemy, wiemy.
- I do tego skromne.
- Dobra koniec tego gadania chodźcie do domu, bo chłodno się robi i chyba nici z waszego spania na dworze, bo burza nadciąga. - pognała nas Perrie, patrząc na ciemne niebo.
- A gdzie Louis z El i Liam z Dan ? - zapytałam.
- Pewnie zakochani poszli się przejść.
Spojrzałam w stronę basenu i ujrzałam siedzących przy nim i tulących się Liam'a i Danielle. Uśmiechnęłam się sama do siebie i weszłam do domu gdzie przebywała reszta ferajny. Rozmawiali właśnie na temat niespodzianki, którą zastaliśmy w ogrodzie.
- Ale skąd mieliście fajerwerki z naszymi imionami ?
- No one były zrobione specjalnie dla nas, na nasze zamówienie. - powiedział Niall.
- A to wszystko jasne - powiedziała Perrie i przytuliła Zayn'a.
- To co robimy teraz ? - zapytał Harry.
- Hmm. Może tak jakiś film lub gra ?
- Ja mam pomysł - krzyczałam.
- No jaki ? - zapytali.
- Poczekajcie. - poszłam do swojego pokoju i wzięłam potrzebne mi rzeczy, między innymi: pisaki, farbki, chustki i aparat, żeby to wszystko nagrać. Zeszłam do nich, byli w komplecie, bo zakochane pary już wróciły. Dałam, każdemu z nich chustkę i kazałam dobrać im się w pary.
- Dobra jak już jesteście podzieleni, to która para pierwsza ?
- Ja i Zayn. - powiedziała Perrie.
- Załóż Perrie na oczy chustkę i daj jej do ręki jakieś pisaki lub farbki, każdy o innym kolorze.- tak jak kazałam, tak zrobił.
Wyjaśniłam im o co chodzi i zaczęło się. Perrie z zakrytymi oczami malowała Zayn'a w ciągu 4 minut - bo tyle czasu ustaliliśmy. I tak po kolei, każda dwójka. Ta para która najładniej pomaluje partnera, będzie mogła wybrać kolejną grę, ale taką już mniej miłą i spokojną. Robiliśmy zdjęcia, nagrywaliśmy się nawzajem i oczywiście mieliśmy ubaw na maksa. Po skończonej grze, uzgodniliśmy kto wygrał, była to Nikola z Harry'm.Oni poszli się naradzić,a my czekaliśmy. Wrócili z szerokimi uśmiechami na twarzy. Zdecydowali, że zagramy w tak zwane "Krzesło prawdy", chodziło w tym o to, że na środku będzie stało krzesło i na nim ktoś usiądzie, reszta będzie zadawała pytania tej osobie i jak ta osoba skłamie będzie oblana wodą. Z tego powodu, że wygrali mogli wybrać kto będzie jako pierwszy przepytywany. Wybrali Louis'a, usiadł on na krześle i każdy z nas o coś go wypytywał, pierwszy zapytał Niall.
- Zjadłeś wczoraj moje ciastka ?
- nie - powiedział Louis i zaczął się śmiać, dlatego też wiedzieliśmy, że kłamał.
Oblaliśmy go wodą i po 10 pytaniach, pytaliśmy już następną osobę, którą była El. Każdy był tym szczęśliwcem i siedział na zaszczytnym miejscu jakim było krzesło. Po skończeniu gry stwierdziliśmy, że najbardziej kłamał Louis, a z dziewczyn ja, bo byliśmy najbardziej mokrzy.
- Co jest kłamczucho ? - zapytała Niki i zaśmiała się.
- A spadaj, ja ... ja wcale nie kłamałam, ja się mijałam z prawdą i miałam najtrudniejsze pytania to dlatego.
- Dobra, dobra my dobrze wiemy, kiedy ty kłamiesz.- rzekła Dan.
- Ciekawe skąd ? - powiedziałam.
- Kłamiesz jak podnosisz głos.
- Niee - zapiszczałam.
Zaczęliśmy się śmiać.
- Oj, no niech będzie, ale na każdego mieliśmy haka, bo każdy jakoś się wydał.
- No racja - stwierdzili wszyscy.
Siedzieliśmy i opijaliśmy dzisiejszą noc, wieczór i naszą przyjaźń. Około 5 nad ranem, każdy rozszedł się do pokoi, spać. Nasi goście spali w gościnnych wraz ze swoją połówką. Tylko w przypadku Harry'ego i Niall'a nie, bo ich nie mieli , ale spali w jednym pokoju razem, akurat wybrali sobie ten pokój gdzie były dwa oddzielne łóżka.
* 5 godzin później*
- Hallo ? - odebrałam mój dzwoniący telefon.
- Alexis będziemy za 40 minut.
- Okej.
- A tak co tam u Ciebie. Obudziłam Cię ?
- Dobrze, no obudziłaś. Coooo? Że kiedy będziecie?? - dopiero do mnie dotarło, że moi rodzice lecą do mnie, a ja goszczę 5 chłopaków i 3 dziewczyny, a na dodatek mamy bałagan w domu.
- No za jakieś 40 minut.
- O mój Boże - powiedziałam prawie, że szeptem.
- Co mówiłaś? Chyba tracę zasięg, zobaczymy się u Ciebie. Cześć.
- Pa - powiedziałam oszołomiona, rozłączyłam się i w samych majtkach zeszłam, a raczej zbiegłam na dół, obudzić wszystkich. Po drodze zahaczyłam o pokój Nikoli, budząc ją. Ona zleciała zaraz za mną i wypytywała o co dokładnie chodzi, bo za dużo nie zrozumiała. Weszliśmy wszyscy do salonu ustalić co robimy. Rozejrzałam się po pokoju i prawie się przewróciłam.
- Jaki tutaj jest syf, co my wczoraj robiliśmy, nic nie pamiętam. - krzyknęłam, chwytając się za głowę.
- Spokojnie, jakoś damy radę - pocieszali mnie.
- Najpierw, ogarnijmy tutaj. - zadecydował Liam.
W trakcie sprzątania, usłyszałam dźwięk samochodu, wyjrzałam przez okno i ujrzałam moich rodziców i siostrę, wychodzących z taksówki.
- Szybko, szybko, chodźcie do mojej garderoby - zarządziłam.
- Moi rodzice przyjechali.- zaprowadziłam ich do garderoby, która teraz robiła za kryjówkę.
- Nie ruszajcie się stąd, dopóki nie dam wam znać. - zamknęłam drzwi.
Zeszłam razem z Nikol na dół i wpuściłam moich rodziców do domu, po czym się z nimi przywitałam. Oprowadziłyśmy ich po domu.
- No wiecie, trochę tutaj bałagan jest, bo wczoraj zrobiłyśmy sobie seans filmowy. - tłumaczyłyśmy się.
Weszliśmy do góry, pokazaliśmy im łazienki, pokój Nikoli i mój. Moja siostra położyła się na moim łóżku i nie chciała z niego wstać.
- Chodźcie na dół, pewnie jesteście zmęczeni i głodni. - powiedziałam.
- Nie jest, aż tak źle - powiedziała mama.
- A tam co jest? - pokazała palcem moja siostra na drzwi od garderoby.
- ee, tam jest garderoba, nic ciekawego, chodź. - chwyciłam ją za rękę.
- Ale ja chcę tam wejść. - zanim się obejrzałam moja młodsza siostrzyczka była już przy drzwiach.
Chwyciła za klamkę od nich i pociągnęła za nią. W jednym momencie wszyscy wylecieli z garderoby na ziemię. Spojrzałam na nich, chłopacy byli poprzebierani w moje rzeczy, a konkretniej w moją bieliznę. Co prawda śmiesznie wyglądali, ale akurat w takiej chwili. Zrobiłam do nich minę w stylu "Zabiję Was" i obróciłam się do rodziców.
- Alexis, czy mogłabyś mi to wyjaśnić ?- zapytał tata. Po jego wyrazie twarzy było widać, że nie jest zadowolony.
- Tak, no bo widzisz.. - zaczęłam, ale nie dokończyłam, bo moja siostra zorientowała się, że jest to ONE DIRECTION i zaczęła krzyczeć i skakać na nich.
___________________________________________________________
Troszku długi wyszedł , ale chyba ciekawy . xd No,ale to wy już zdecydujcie. Sorry, że dopiero teraz , ale no , ale jakoś tak o..xd ; ) Czekamy na komentarze ZIOMKI ♥ I Waszą opinię . No i wgl . ej mamy już ponad 1300 wyświetleń . THANKS ♥ i KOCHAMY WAS xx mmm . Jakie wyznania , dobra kończę , bo mi odbija . hahah - Weronika ;*
Hejo, hejo! Ja od razu uprzedzam ze moj komentarz nie bd za dlugi oraz pewnie bd masa bledow! Ale!! Mam cos na swoje wytlumaczenie. Ale Weronika, juz wie, ze jestem na olimpiadzie z fizyki i mam zawalona glowe. Jedyny internet to telefon. Bo banda kujonow nie chce dam mi WSPOLNEGO laptopa! Arghhhh. Wezcie mnie stad!!
OdpowiedzUsuńTa impreza byla suppper! Mi samej przydaloby sie takkie odchylenie od szkoly. Smiech zabawa i oczywiscie podrywy^^ a te fajerwerki aaaa! Byly cudowne.
Ups. Rodzice w domu po imprezie. Sama mialam taka sytuacje i uwierz bylo zleee. Wspolczuje im.
No to konczac :)
Caluski
Ula
Nie no ja nie mogę rozdział jest przepiękny.Czekam na naxt...
OdpowiedzUsuń