sobota, 1 czerwca 2013

Rozdział 30 ♥

*oczami Alexis*

- Czekaj, zapomniałam zeszytu od historii. - powiedziałam przeszukując torbę.
- Pożyczę Ci kartkę.
- Nie, daj kluczę, cofnę się.
- Tylko szybko- powiedziała i rzuciła mi pęk kluczy.
Szybko wbiegłam na górę, wzięłam co chciałam i zakluczyłam dom podbiegając do Nikoli.
- No świetnie spóźniłyśmy się na autobus.
- Oj daj na luz, przejdziemy się.
Idąc spacerkiem rozmawiałyśmy prawie o wszystkim, a tak konkretniej to o chłopcach.
- No właśnie niedługo jadą w trasę.
- Taak, ale tak szczerze to chyba będę za nimi tęskniła haha.- stwierdziła Nikola.
- Tylko nie płacz- powiedziałam i ją przytuliłam na żarty.
- No dobra- podciągnęła nosem- już nie będę. - zaczęłyśmy się śmiać.
Zanim się zorientowałyśmy byłyśmy już pod budynkiem szkoły.
- Ej patrz nawet jesteśmy wcześniej niż autobus.
- Rzeczywiście- zaśmiałyśmy się i weszłyśmy do budynku.
- Co masz pierwsze? - zapytałam.
- Dwa W-F, a ty? - odpowiedziała.
- Bodajże angielski, ale nie jestem pewna.- rozejrzałam się.- o idzie moją kumpela z klasy, zabiorę się z nią.
- Okej to do zobaczenia po lekcjach. - przytuliłyśmy się.
- No papa .
Doszłam do koleżanki i poszłyśmy pod klasę. Kiedy zaczęła się lekcja i wszyscy już siedzieli na swoich miejscach do klasy wpadł rozkojarzony nauczyciel. Sprawdził obecność, oczywiście zrobił mi wykład, że nie powinnam opuszczać lekcji na co ja się tłumaczyłam, że byłam chora. Później wykładał jakiś tam temat. Byłam strasznie zamyślona, że nawet nie wiedziałam o czym mówi. Jakoś muszę przeżyć dzisiejszy dzień.- pomyślałam.

                                                       * 8 godzin później*

- Jaka ulga, że już koniec, marzę tylko o tym, żeby znaleźć się już w domu- zwróciłam się do idącej w moją stronę Niki.
- u mnie nie było, aż tak źle. A właśnie muszę Ci coś opowiedzieć.- powiedziała i zaczęła opowiadać w czasie drogi do domu.
*20 minut później*
- Dalej odkluczaj, bo się posikam.- powiedziała i wbiegła do łazienki.
- Tylko jak się posikasz to posprzątaj po sobie- zaśmiałam się.
- Nie rozśmieszaj mnie.
Poszłam do kuchni, zrobiłam szybki obiad i wraz z Nikolą go zjadłam. Ona posprzątała po obiedzie, a ja poszłam do naszej mini biblioteczki i wzięłam książkę do ręki, przeczytałam jej tytuł i usiadłam się w salonie.
Zaczęłam ją czytać, ale przerwała mi Nikola krzycząc, że mam jej pomóc. Podbiegłam do niej i odebrałam z jej rąk dość dużą ilość chyba książek.
- Ty masz zamiar to przeczytać? Wszystko ? Teraz?
- Nie, to chyba nawet nie są książki tylko jakieś albumy.
- Skąd tutaj albumy, jak to jest nowy dom, a ja swój, który przywiozłam mam u siebie w pokoju.
- No ja też - powiedziała i usiadła na podłodze zachęcając mnie do tego samego.
Tak też zrobiłam. Zaczęłyśmy przeglądać, każdy album po kolei i zorientowałyśmy, że rodzice nam zrobili niespodziankę i stworzyli albumy ze zdjęciami z dzieciństwa i jak byłyśmy nastolatkami. Każda z nas miała swój album osobno i dwa wspólnie. Byłyśmy mocno w szoku, ale i tak samo mocno mile zaskoczone.
-chyba zadzwonię do rodziców i im podziękuję- powiedziałam po skończeniu oglądania.
- Ja też.
- No to dzwonimy, a później co będziemy robić.
- A później pójdziemy zobaczyć co jest za tymi drzwiami w bibliotece.
- Jakimi znowu drzwiami?- zapytałam zdziwiona.
- No tymi w bibliotece, pod oknem jakby. Nie widać ich, bo najpierw jest ciąg mebli z książkami i później są one.
- Aaaaa okej- odpowiedziałam nie wiedząc o co chodzi.
- Dobra ja dzwonię.
- No ja też.- powiedziałam i poszłam się usiąść w pokoju gościnnym.
 Dosyć długo rozmawiałam z rodzicami, z każdym po kolei i na koniec jeszcze z siostrą. Po skończeniu rozmowy zorientowałam się, że nie podziękowałam im za albumy i zadzwoniłam jeszcze raz. Rodzice na początku udawali, że nie wiedzą o co chodzi, ale potem przyznali się, że to ich sprawka. Rozłączyłam się i podeszłam do okna. Rozejrzałam się po ogrodzie, ot tak jakoś naszła mnie ochota na to. Zaczęłam się sama z siebie śmiać i poszłam zobaczyć czy moja przyjaciółka również skończyła rozmawiać.
- I jak? - zapytałam siedzącą na fotelu Nikolę.- idziemy zobaczyć ?
- No chodź. Pytałam przez telefon co tam jest, ale powiedzieli mi, że mamy same zobaczyć.
Weszłyśmy i zobaczyłyśmy ściany obklejone naszymi zdjęciami. Niektóre były tak sklejone ze sobą jakbyśmy pozowały do nich kiedyś, ale było to niemożliwe, bo poznałyśmy się dopiero na koncercie.


*oczami Nikoli*

-Ej ! Patrz ! Przecież my się nie znamy, a tutaj są zdjęcia...jakbyśmy się znały całe życie..dziwne nie?-zapytała Lexi
-bardzo dziwne..
Obejrzałyśmy każde zdjęcie od początku do końca. i zdziwione poszłyśmy do salonu. Usiadłyśmy i rozmawiałyśmy o tym. Postanowiłyśmy wziąć laptopy i połączyć się z rodzicami  na Skypie. Zadzwoniłyśmy do mam i już po chwili rozmawiałyśmy z nimi na Skypie.
ROZMOWA
-co jest grane?-zapytałam do mojego laptopa
-o co chodzi?
-powiedzcie mi, przepraszam, nam. O co chodzi? skąd wzięłyście moje i jej zdjęcia? I jakim cudem je tak wspaniale połączyliście w jedność?-zapytała Lexi
-no bo dziewczyny...
-Basia. Powiedzmy im-powiedziała Lexi mama do mojej
-dobra. to zacznij-powiedziała moja mama
-kiedyś. Bardzo dawno temu, jak byłyśmy młode ja i mama Nikoli, Baśka przyjaźniłyśmy się. I potem wy się urodziłyście,  najpierw Alexis, potem Nikola i my jako prawie siostry robiłyśmy wam zdjęcia...no wiecie jak to matki
-ale po jakimś czasie to się zmieniło. Przestałyśmy do siebie dzwonić. Zaczęłyśmy się kłócić, nie tak jak to zazwyczaj. Tak ostro..raz nawet doszło do bójki, ale to już nie ważne.. W końcu nasz kontakt w mgnieniu oka się zepsuł. Bardzo to przeżywałyście, my tak samo. A kiedy się poznałyście
-zaczęłyście pisać do siebie
-dzwonić
-umawiać
-zaprzyjaźniłyście się na nowo
-Zrozumiałyśmy, że nasze kłótnie..
-one nie powinny mieć miejsca. I też postanowiłyśmy się spotkać. Bardzo się denerwowałyśmy, ale jakoś przeżyłyśmy. Opowiadałyśmy o sobie, co się zmieniło. O was, o naszych mężach i o wszystkim. A zwłaszcza o nas, wspomnienia wróciły..
-W ten sposób zaczęłyśmy tak jak wy ze sobą rozmawiać, dzwonić, rozmawiać na Skypie, umawiać się..Zaprzyjaźniłyśmy się na nowo. Kiedy dowiedziałyśmy się, że macie podobne plany na przyszłość postanowiłyśmy zrobić wam niespodziankę i urządziłyśmy to same. Specjalnie dla was
-Nikola? Nie płacz-powiedziała mama Lexi i spojrzały się na mnie
-kiedy ja nie umiem..-odparłam i schowałam twarz w dłoniach po czym Alex mnie przytuliła
-Wiedziałam...no bo to trochę nie możliwe, żebyśmy od tak się zaprzyjaźniły, nie?-zapytała Lexi
-no prawda, ale nie trzeba było tak od razu?-zapytałam
-no, ale..
-dobra. Jest dobrze. Ważne, że wy jako przyjaciółki się pogodziłyście a my-spojrzała na mnie-a my możemy wspominać dzieciństwo. Bo chyba coś pamiętasz nie?
-ahhaha coś? Pełno tego pamiętam, tylko nie wiedziałam, że to z Tobą-wyszczerzyłam się-na przykład jak hmm pamiętasz zawsze jak wracałyśmy razem z marketu, to była jedna taka skrótowa droga i wtedy było ciemno bo zima
-co się bałyśmy i uciekałyśmy bo kogoś tam widziałyśmy?-zaśmiałam się
Momentalnie zaczęłyśmy wspominać wszystko co pamiętałyśmy. Śmiałyśmy się nie zwracając uwagi na matki, które nam się chyba przyglądały.
-Ej właśnie. Mama, wiesz, że Nikola się Ciebie bała?-zapytała Lexi mamę a ja zrobiłam się czerwona
-no i dobrze. Niech się boi-zaśmiała się jej mama.
-dziewczynki ja już będę spadała. Marysia mnie wzywa-odparła moja mama
-Ej mama!-prawie, że krzyknęłam-Mam prośbę...Kiedy tata by przyjechał?
-w czwartek wieczorem
-a stało by się coś jakby Marysia z nim przyleciała?
-Nikola
-No wiem, ze ma szkołę, ale...co się stanie jak opuścimy dwa dni szkoły?
-dużo. Wyjdziecie na dwór się przejść, ktoś was zobaczy i potem będą proble..
-Oj Baśka daj spokój-wtrąciła się Pani Lucyna-poleci do dziewczyn. Ojciec pójdzie do pracy a małe się zabawią. No nie bądź już taka-zaśmiała się
-pogadamy jeszcze o tym-uśmiechnęła się moja mama-dobra spadam. Zadzwonię później..papa kocham was-puściła buziaka
-narka, my Ciebie też-i się rozłączyła
-ja też uciekam. papapa-powiedziała jej mama
-papa przytul tatę i tą gówniarę tam-powiedziała Lexi
-dobra...papa kocham was
-my Ciebie
KONIEC ROZMOWY


Od Autooorek ;


Widzicie to ? już jest 30 rooozdział O.o 
Mamy nadzieję, że spodobał wam się rozdział i szybko weźmiecie się za skomentowanie go :D
see you soon ! :) x

3 komentarze:

  1. Dziewczyny rodział jak zawsze wspaniały. Nic dodać nic ująć. Mam tylko jedno pytanie. Czy jedna z bohaterek kiedykolwiek zwiąże się z którymś z chłopaków?? Nie bądzcie złe, ale jest już 30 rozdział i jak na razie niczego nie mam. Oczywiście była gdzie nie gdzie zmianka o Niallu i na tym koniec.
    Drugie pytanie. Lubicie Big Time Rush?? Zaczęłam pisać o nich opowiadanie i jak chcecie zapraszam:

    http://all-over-again-btr.blogspot.com

    Czekam na next :)
    Pozrawiam Patrysia :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej. Wiemy, wiemy troszeczkę się zagalopowałyśmy, ale spokojnie już w najbliższych rozdziałach powinno się coś wydarzyć w tym kierunku . ; ) także czytajcie,obserwujcie,komentujcie. x

      Usuń
  2. Uwielbiam ! *.* + zapraszam do mnie : http://dreams-force.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń