*oczami Alexis*
Obudziłam się, przebrałam w te rzeczy:
i zrobiłam lekki makijaż. Włosy rozpuściłam i rozczesałam po wczorajszym koku. Zeszłam na dół, zrobiłam wszystkim śniadanie i poszłam wyciągnąć pocztę ze skrzynki. Jak wróciłam do kuchni wszyscy już siedzieli. Spojrzałam na Marysię, ta się uśmiechnęła. Nikola siedziała jeszcze w piżamie, więc spodni jeszcze nie ubierała pewnie. Życzyłam wszystkim smacznego i zaczęliśmy jeść. Po śniadaniu posprzątał tata Nikoli, co prawda ja chciałam posprzątać, ale się uparł i nie miałam nic do gadania. Niki poszła do siebie, jej tata wyszedł do pracy, a ja z Manią siedziałyśmy w salonie czekając na reakcję Nikoli. W pewnej chwili usłyszałyśmy krzyk, zaczęłyśmy się śmiać i pobiegłyśmy na górę, weszłyśmy do pokoju, z którego wydobywały się krzyki i ujrzałyśmy leżącą na podłodze Nikolę z bitą śmietaną na twarzy i w zeszytych spodniach na nogach. Zaczęłyśmy się jeszcze głośniej śmiać, mi wręcz łzy leciały ze śmiechu. Widząc wyraz twarzy Nikoli na chwilę spoważniałyśmy, ale w środku ja osobiście nadal nie mogłam wytrzymać ze śmiechu.
- Zabiję Was.- powiedziała.- Która mi to zrobiła? Uduszę! Obiecuję!
- Ja Ci to zrobiłam i co mam się Ciebie bać?- wydusiła przez śmiech Mania.
Byłam w szoku, że taka młoda, a wzięła wszystko na siebie.
- I ja. Ja jej pomogłam.- Zaczęłyśmy się śmiać.
- Teraz muszę sobie nowe spodnie kupić. - krzyknęła wściekła.
- hahaha. No przecież to idzie rozpruć.- podeszłam do niej i chciałam jej to zrobić.
- N-i-e D-o-t-y-k-a-j MNIE! - krzyknęła.- Wyjdźcie stąd!
Wyszłyśmy, zamykając drzwi.
- No to sobie nagrabiłyśmy.- powiedziałam i spojrzałam na młodą.
- A tam przejdzie jej .- stwierdziła - Chodź, obejrzymy TV .
Zeszłyśmy do salonu, usiadłyśmy wygodnie i włączyłyśmy telewizor.
*Oczami Nikoli*
Super. Świetny kawał. Bożee...Zabiję je ! albo wiem! nie będę się do nich odzywała ! Myślałam tak sprzątając po nich, aż poszłam wziąć długą kąpiel. Leżałam w pianie słuchając muzyki, wydobywającej się z mojego telefonu. Kiedy woda zaczęła robić się zimniejsza, opłukałam się i wyszłam owinięta ręcznikiem. Stanęłam przed lusterkiem i się w nim przeglądałam. Przeszłam do garderoby i wyciągnęłam to:
Włosy starałam się wyprostować i związałam w kucyka. Do torby wrzuciłam szybko rzeczy, w których będę tańczyła i wzięłam spodnie. Zeszłam na dół mierząc dziewczyny, bo siedziały przed TV . Wzięłam jeszcze wodę, jabłko i bez słowa wyszłam. Szłam sobie spacerkiem, mając nadzieję, że nikt mnie nie zobaczy, jak spaceruję, a nie chodzę do szkoły. Zadzwoniłam do taty, informując go, że idę potańczyć i że Marysia została z Alexis w domu. Doszłam do budynku, przywitałam się z ochroniarzem i weszłam na salę, puszczając głośno muzykę. Przebrałam się na sali, bo nie chciało mi się specjalnie odkluczać szatni. Przebrana, zaczęłam się rozciągać. Właśnie robiłam szpagat, kiedy usłyszałam,że ktoś idzie. Obróciłam się i zobaczyłam Johna.
-Przepraszam nie wiedziałam, że ktoś tu jest...już spadam,-powiedziałam, podnosząc się i idąc do moich ubrań.
-żartujesz sobie? Zostań potańczymy razem.-uśmiechnął się.
-na pewno?-zapytałam, a on twierdząco pokiwał głową.
Zaczęliśmy się rozciągać. Po chwili już tańczyliśmy, wygłupiając się i robiąc głupie miny. Próbowaliśmy zatańczyć Tango, ale nam nie wychodziło, bo za dużo się wygłupialiśmy. Następnie salsa, która wyszła nawet,nawet. Na końcu, po wielu próbach, zaczęliśmy tańczyć nasz układ taneczny na poważnie. Co wyszło niesamowicie. W końcówce, kiedy nasze twarze się zbliżyły, tak, że w każdej chwili moglibyśmy się pocałować, usłyszeliśmy oklaski. Obróciliśmy się równocześnie, nadal się trzymając i będąc w takiej odległości, i zobaczyliśmy Lexi z Marysią.
-kto to jest?-zapytał, po cichu John.
-moja siostra i przyjaciółka.-odparłam również cicho-czego chcecie? Skąd wiedziałyście, że tu będę?-zwróciłam się do dziewczyn
-a gdzie byś mogła być?-zapytała Maria.
-Ty się nie odzywaj, bo nawet nie umiesz się przywitać.-odparłam, a ona jak wryta w ścianę.
-nie bądź taka. Nadal się gniewasz o ten kawał?
-A jak myślisz? Pogniewam się i przestanę.-odparłam i podeszłam do ubrań.-John, ja muszę lecieć.-powiedziałam, szybko przebierając się.-do zobaczenia.-odparłam i dałam mu buziaka w policzek
-na razie.-uśmiechnął się.
Zeszłam na dół, mijając je w drzwiach i usiadłam się na ławce, po czym się napiłam wody. Zerknęłam, że stoją i patrzą na mnie, więc wyjęłam jabłko i uszykowana do wyjścia, wyszłam na zewnątrz.
-będziesz nas ignorowała?-zapytała Marysia, ale nie odpowiedziałam.
Szłam kilka kroków przed nimi, nie zważając na to co mówią. Przyszłam do domu i przeszłam od razu do swojego pokoju. Włączyłam laptopa, przebierając się w domowe ubrania i włączyłam muzykę. Położyłam się na łóżku i wpatrywałam się w ściany pokoju.
-Nikola. Przepraszam, ale to wszystko z tęsknoty.-usłyszałam i poczułam, jak przytula mnie i kładzie głowę na moim ramieniu.Zrobiło mi się strasznie szkoda.-tak się zachowuję, bo bardzo tęsknie za Tobą. Nie ma Cię przy mnie. Jest tylko mama i tata, ale on pracuje, a mama nie jest taka jak Ty. Ty jesteś moją siostrą. Z Tobą mogę się powygłupiać, drażnić, płakać i wszystko inne. Wybaczysz mi?
-pewnie głupolu.-powiedziałam i ją przytuliłam.-Wiem, że tęsknisz. Ja też tęsknie, ale taka kolej rzeczy. Nie zawsze będziemy tak blisko. Musisz o tym pamiętać, ale mam nadzieję, że będzie lepiej, a nie gorzej.-pocałowałam ją w czubek głowy
Porozmawiałyśmy sobie szczerze, nawet się popłakała, ja również. Powiedziała, że od razu jak przylecą do Polski przeprosi mamę, za jej zachowanie. Zeszłyśmy na dół i razem z Alex zaczęłyśmy śpiewać do laptopa i potem wrzucać na stronkę, gdzie można dodawać swoje dzieła. Dużo się śmiałyśmy i takim sposobem byłyśmy bardzo zmęczone i zasnęłyśmy na kanapie w salonie.
________________________________________
Heej, kurcze jeszcze trochę, troszeczkę musicie poczekać na "to coś", bo mamy kilka rozdziałów napisanych jeszcze przed tym, a nie możemy ich pominąć. No to wakacje już się prawie rozpoczęły, a my tak rzadko dodajemy rozdziały. Dlaczego? Oczywiście, rzecz jasna, wolimy sobie wyjść ze znajomymi i nie zawsze jest czas, żeby wejść na komputer, poprawić błędy, ewentualnie coś zmienić i dodać rozdział. Będziemy się starały dodawać je częściej niż w roku szkolnym, ale nic nie obiecujemy. Kochamy Was x
- Zabiję Was.- powiedziała.- Która mi to zrobiła? Uduszę! Obiecuję!
- Ja Ci to zrobiłam i co mam się Ciebie bać?- wydusiła przez śmiech Mania.
Byłam w szoku, że taka młoda, a wzięła wszystko na siebie.
- I ja. Ja jej pomogłam.- Zaczęłyśmy się śmiać.
- Teraz muszę sobie nowe spodnie kupić. - krzyknęła wściekła.
- hahaha. No przecież to idzie rozpruć.- podeszłam do niej i chciałam jej to zrobić.
- N-i-e D-o-t-y-k-a-j MNIE! - krzyknęła.- Wyjdźcie stąd!
Wyszłyśmy, zamykając drzwi.
- No to sobie nagrabiłyśmy.- powiedziałam i spojrzałam na młodą.
- A tam przejdzie jej .- stwierdziła - Chodź, obejrzymy TV .
Zeszłyśmy do salonu, usiadłyśmy wygodnie i włączyłyśmy telewizor.
*Oczami Nikoli*
Super. Świetny kawał. Bożee...Zabiję je ! albo wiem! nie będę się do nich odzywała ! Myślałam tak sprzątając po nich, aż poszłam wziąć długą kąpiel. Leżałam w pianie słuchając muzyki, wydobywającej się z mojego telefonu. Kiedy woda zaczęła robić się zimniejsza, opłukałam się i wyszłam owinięta ręcznikiem. Stanęłam przed lusterkiem i się w nim przeglądałam. Przeszłam do garderoby i wyciągnęłam to:
Włosy starałam się wyprostować i związałam w kucyka. Do torby wrzuciłam szybko rzeczy, w których będę tańczyła i wzięłam spodnie. Zeszłam na dół mierząc dziewczyny, bo siedziały przed TV . Wzięłam jeszcze wodę, jabłko i bez słowa wyszłam. Szłam sobie spacerkiem, mając nadzieję, że nikt mnie nie zobaczy, jak spaceruję, a nie chodzę do szkoły. Zadzwoniłam do taty, informując go, że idę potańczyć i że Marysia została z Alexis w domu. Doszłam do budynku, przywitałam się z ochroniarzem i weszłam na salę, puszczając głośno muzykę. Przebrałam się na sali, bo nie chciało mi się specjalnie odkluczać szatni. Przebrana, zaczęłam się rozciągać. Właśnie robiłam szpagat, kiedy usłyszałam,że ktoś idzie. Obróciłam się i zobaczyłam Johna.
-Przepraszam nie wiedziałam, że ktoś tu jest...już spadam,-powiedziałam, podnosząc się i idąc do moich ubrań.
-żartujesz sobie? Zostań potańczymy razem.-uśmiechnął się.
-na pewno?-zapytałam, a on twierdząco pokiwał głową.
Zaczęliśmy się rozciągać. Po chwili już tańczyliśmy, wygłupiając się i robiąc głupie miny. Próbowaliśmy zatańczyć Tango, ale nam nie wychodziło, bo za dużo się wygłupialiśmy. Następnie salsa, która wyszła nawet,nawet. Na końcu, po wielu próbach, zaczęliśmy tańczyć nasz układ taneczny na poważnie. Co wyszło niesamowicie. W końcówce, kiedy nasze twarze się zbliżyły, tak, że w każdej chwili moglibyśmy się pocałować, usłyszeliśmy oklaski. Obróciliśmy się równocześnie, nadal się trzymając i będąc w takiej odległości, i zobaczyliśmy Lexi z Marysią.
-kto to jest?-zapytał, po cichu John.
-moja siostra i przyjaciółka.-odparłam również cicho-czego chcecie? Skąd wiedziałyście, że tu będę?-zwróciłam się do dziewczyn
-a gdzie byś mogła być?-zapytała Maria.
-Ty się nie odzywaj, bo nawet nie umiesz się przywitać.-odparłam, a ona jak wryta w ścianę.
-nie bądź taka. Nadal się gniewasz o ten kawał?
-A jak myślisz? Pogniewam się i przestanę.-odparłam i podeszłam do ubrań.-John, ja muszę lecieć.-powiedziałam, szybko przebierając się.-do zobaczenia.-odparłam i dałam mu buziaka w policzek
-na razie.-uśmiechnął się.
Zeszłam na dół, mijając je w drzwiach i usiadłam się na ławce, po czym się napiłam wody. Zerknęłam, że stoją i patrzą na mnie, więc wyjęłam jabłko i uszykowana do wyjścia, wyszłam na zewnątrz.
-będziesz nas ignorowała?-zapytała Marysia, ale nie odpowiedziałam.
Szłam kilka kroków przed nimi, nie zważając na to co mówią. Przyszłam do domu i przeszłam od razu do swojego pokoju. Włączyłam laptopa, przebierając się w domowe ubrania i włączyłam muzykę. Położyłam się na łóżku i wpatrywałam się w ściany pokoju.
-Nikola. Przepraszam, ale to wszystko z tęsknoty.-usłyszałam i poczułam, jak przytula mnie i kładzie głowę na moim ramieniu.Zrobiło mi się strasznie szkoda.-tak się zachowuję, bo bardzo tęsknie za Tobą. Nie ma Cię przy mnie. Jest tylko mama i tata, ale on pracuje, a mama nie jest taka jak Ty. Ty jesteś moją siostrą. Z Tobą mogę się powygłupiać, drażnić, płakać i wszystko inne. Wybaczysz mi?
-pewnie głupolu.-powiedziałam i ją przytuliłam.-Wiem, że tęsknisz. Ja też tęsknie, ale taka kolej rzeczy. Nie zawsze będziemy tak blisko. Musisz o tym pamiętać, ale mam nadzieję, że będzie lepiej, a nie gorzej.-pocałowałam ją w czubek głowy
Porozmawiałyśmy sobie szczerze, nawet się popłakała, ja również. Powiedziała, że od razu jak przylecą do Polski przeprosi mamę, za jej zachowanie. Zeszłyśmy na dół i razem z Alex zaczęłyśmy śpiewać do laptopa i potem wrzucać na stronkę, gdzie można dodawać swoje dzieła. Dużo się śmiałyśmy i takim sposobem byłyśmy bardzo zmęczone i zasnęłyśmy na kanapie w salonie.
________________________________________
Heej, kurcze jeszcze trochę, troszeczkę musicie poczekać na "to coś", bo mamy kilka rozdziałów napisanych jeszcze przed tym, a nie możemy ich pominąć. No to wakacje już się prawie rozpoczęły, a my tak rzadko dodajemy rozdziały. Dlaczego? Oczywiście, rzecz jasna, wolimy sobie wyjść ze znajomymi i nie zawsze jest czas, żeby wejść na komputer, poprawić błędy, ewentualnie coś zmienić i dodać rozdział. Będziemy się starały dodawać je częściej niż w roku szkolnym, ale nic nie obiecujemy. Kochamy Was x
NIESAMOWITY!!!!
OdpowiedzUsuńGenialny :) Ciekawa jeste co to będzie za "to coś", czyżby w końcu Alex zaczęła być z Niall. Pasują do siebie.
OdpowiedzUsuńCzekam na next :D
Piszcie szybko <3
To jest po prostu geNIALLne!!! Czytam to opowiadanie jakieś 2-3 dni, ale jest super! Naprawdę was rozumiem, że nie macie czasu na dodawanie czy pisanie rozdziałów. Sama piszę opowiadanie, ale mam zasadę, że jak napiszę całe, to dopiero wtedy je opublikuje, ponieważ, takie jak ja mam zapał... Szkoda gadać!!! Niecierpliwie będę czekać na jakiś związek pomiędzy dziewczynami i 1D:D Nie kończcie opowiadania, bo jak widać czytelniczek wam przybywa:) Będę komentować każdy rozdział, także się nie martwcie:3 Jeśli możecie, to podajcie mi odp. na moje pytanie: Nie rozumiem jednego, jak to jest w końcu z orientacją Nikoli i Larrego? Są bi, czy tylko tak dla jaj? A jak są, to z kim jest w końcu Louis? Z Eleanor czy z Harrym?
OdpowiedzUsuńPomijając odpowiedź i tak chciałabym, aby Nikola była z Harrym:D Jak zrobicie jakąś parę, to mogłybyście chociaż jakiś mały wątek +18? Niby mało, ale może by wam czytelniczek przybyło? Chcę tylko jak najlepiej, ale też bym się cieszyłam, ponieważ jestem strasznie zboczona:D Dobra, chyba się już dużo rozpisałam:D Pzdrawiam, weny życzę i oczekuję szybkiego dodania kolejnego rozdziału:3 Papa! - Ziallka
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńCo do orientacji chłopców, dowiecie się prawdopodobnie w następnym rozdziale. Wątki +18, oczywiście, że będą, ale wszystko w swoim czasie, teraz musicie tylko dotrwać do kolejnych rozdziałów, w których zeswatamy ze sobą 2 bohaterów. Pozdrawiam. xx
UsuńBardzo się cieszę:D - Ziallka
Usuń