środa, 12 czerwca 2013

Rozdział 31 :)

*z czwartku na piątek*
*Oczami Nikoli*

-kurde. Gdzie oni są?
-Spokojnie. Na pewno już jadą taksówką.-odparła Lexi i wróciła do czytania książki.
-tak długo? Mieli być godzinę temu ! A jak coś się stało ? A jak..
-Nikola! Spokojnie. Na pewno były opóźnienia...Przecież wiesz jak to jest tutaj. Nie masz czego się martwić.
-No łatwo Ci mówić, a jakby to Two.-przerwał mi zahamowanie, ostre zahamowanie samochodem. Spojrzałam na Lexi, a ona na mnie i wyszłyśmy przed dom.
-chłopaki?-zapytałam samą siebie.
-Co tu robicie?-zapytała Lexi, podchodząc do nich.
-wpadliśmy, bo Twoja siostra przylatuje.-odparł Harry i mnie przytulił.
-tak, ale z Ojcem-odparłam i z każdym się przytuliłam.
Chłopaki weszli do środka i się rozdzielili. Niall z Liam'em poszli do kuchni po jedzenie..Harry z Louis'em poszli do salonu, a Zayn do toalety. Po chwili usłyszeliśmy dzwonek do drzwi.
-No super.-odparłam, kiedy wszyscy się spojrzeli i poszłam otworzyć.-TATA!-odparłam i się rzuciłam na niego.
-ONE DIRECTION!-wydarła się Mania i poleciała do nich.
-Tatoo..
-No słucham.-powiedział i wszedł do środka.
-chłopaki chcieli jej niespodziankę zrobić..
-pewnie się udała.-zaśmiał się-niech ja Cię jeszcze wyściskam.-odparł i znowu mnie przytulił-ooo tak, za tym tęskniłem.
-ja też-powiedziałam i zaraz się odkleiłam-To jest właśnie ta Alexis.
-Lexi-odparł tata i podał jej rękę się przedstawiając.
-Dzień dobry. Jestem Harry Styles-powiedział Harry i podał mu rękę.
-Cześć. Mów mi James.
-to Pan nie jest z Polski?
-a myślisz, że skąd takie nazwisko?-zaśmiał się ojciec i po chwili chłopaki się z nim przywitali.
-ej mała..a ze mną się nie przywitasz?-zapytałam, a ona spojrzała na mnie jak na głupią-nie ? Jak chcesz..
Kiedy to powiedziałam to ona się odwróciła i poszła do chłopaków. No nieziemsko..Siostra, która nie mogła przeżyć jednego dnia beze mnie, teraz, kiedy widzi mnie na realu, nie przez internet, ma mnie w dupie.
Zrobiliśmy kolację i wszyscy poszliśmy do salonu ją zjeść. Chłopaki nadal się wygłupiali, nawet nie zwarzali na to, że jest z nami mój tato..
-my będziemy się już zbierali, nie chłopaki?-zapytał Zayn, a oni się zgodzili.
-na razie chłopcy, trzymajcie się.-powiedział mój tata i się pożegnali.
Chłopaki również pożegnali się z Marysią, a my z Alex poszłyśmy odprowadzić ich do samochodu.
-pa.-powiedziała Lexi i się z nimi przytuliła.
-czemu nie mówiłaś, że masz tak wyluzowanego ojca?-zapytał Louis i mnie przytulił.
-zbyt trudne pytanie..na razie-odparłam i się z nimi pożegnałam, po czym czekałyśmy, aż pojadą i weszłyśmy do środka.

*Oczami Alexis*
- To co ? Pewnie jesteście zmęczeni, idziemy spać ? - zapytała Nikola.
- No nie jest źle, ale jutro wcześnie muszę wstać, więc zgoda.- odpowiedział jej tata.- A właśnie dziewczynki, mam nadzieję, że nie zrobiłem Wam kłopotu tym przyjazdem?
- Żartuje Pan, już nie mogłyśmy się doczekać. - powiedziałam, na co on się uśmiechnął.- To ja idę do siebie, a Ty sobie Niki porozmawiaj z tatą. Dobranoc.- powiedziałam do wszystkich i potargałam Mari włosy.
- Śpij dobrze. - powiedziała Nikola i jej tata równocześnie.
Weszłam na górę i usiadłam na podłodze opierając się o łóżko. Głowę pochyliłam do tyłu i wpatrywałam się w sufit. Miałam taki dobry humor, a momentalnie mi się zepsuł. Siedząc tak, przemyślałam wszystko stopniowo, zawsze tak robię, kiedy nie mam humoru. Stwierdziłam, że nie będę się nad sobą użalać i pójdę spać. Wstałam z podłogi, wzięłam piżamę i poszłam się wykąpać. Po odprężającej kąpieli wyszłam z wanny i owinęłam się ręcznikiem. Mokre włosy spięłam w koka, bo nie chciało mi się ich suszyć. Przebrałam się w piżamę i wyszłam z łazienki.
- A ty młoda nie pomyliłaś pokoi? - zapytałam, stojącą przy komodzie Marię.
- Nie, musisz mi pomóc.- odpowiedziała szybko i zdecydowanie.
- Muszę ? W czym?
- Chciałam zrobić Nikoli kawał, ale potrzebuję Twojej pomocy.
- No dobra chyba mogę się tego podjąć, ale wytłumacz mi, na czym ma polegać ten kawał.
Młoda wytłumaczyła mi wszystko i poszliśmy do jej pokoju, zobaczyć czy śpi. Niki spała dość mocno, bo na wszelki wypadek wchodząc do niej mówiłam głośno, udając, że coś od niej chcę. Nawet nie drgnęła.
- Droga wolna.-zaśmiałam się.
- To ja idę po bitą śmietanę, a ty weź jej krem do twarzy, którego używa codziennie nad ranem i spodnie.
- Okej. - powiedziałam i weszłam do jej łazienki.
Wzięłam krem i spodnie, które leżały na fotelu. Po załatwieniu tego, po cichu wyszłam z jej pokoju.
- Masz wszystko ? - zapytała Mania.
- Tak, chodźmy do mnie.
Poszłyśmy i zamknęłyśmy drzwi za sobą.
- Dobra daj mi tą bitą śmietanę, łyżkę i miseczkę.
- Masz.- powiedziała i podała mi to.
Wciągnęłam całą zawartość kremu do miseczki i w jego miejsce nalałam bitej śmietany. Zakręciłam krem i podałam Mani.
- Poczekaj wezmę nici i igłę i zeszyje jeszcze jej nogawki od spodni.- powiedziałam i tak też zrobiłam.
Nogawki nie były mocno ze sobą zeszyte, żeby mogła je odpruć. Po zrobieniu tego, została nam przedostatnia część kawału. Musiałyśmy zanieść te rzeczy i położyć tak jak leżały, no a ostatnia część to oczywiście ubaw z Nikoli. Udało nam się i odłożyłyśmy krem i spodnie na swoje miejsce, nie budząc Niki.
- Teraz idziemy spać, okej ? -zapytałam.
- No dobra, Dobranoc i dziękuję za pomoc. - powiedziała Mania i zeszła na dół.
Weszłam do swojego pokoju, od razu kładąc się na łóżku. Pomyślałam jak Nikola zareaguje. Wyobrażając to sobie zasnęłam.


_____________________________________________

Miłego czytania Wam życzę i oczywiście mam nadzieję, że się spodoba. Już niedługo powinno się coś wydarzyć, także czytajcie, komentujcie, uważajcie,a co najważniejsze nie opuszczajcie nas. - Weronika x


1 komentarz:

  1. Hej!
    Jka fajnie przeczytać sobie taki luźny rodział po nieluźnym treningu? no jak? no zajebiście?
    kocham Was za lekkośc,. która przez Was płynie :)
    coś się wydarzy? wląsnie o to chodzi, będę czekać, dziewvzyny <3


    KOcham, Ula

    OdpowiedzUsuń