niedziela, 14 lipca 2013

Rozdział 35

*Oczami Nikoli*
*Nikola Woment?-usłyszałam, a moje serce na chwilę się zatrzymało.
*zależy dla kogo..
*Tutaj oficer Paul Bambilo.
*o co chodzi?-zdenerwowana, nie wiedziałam co powiedzieć.
*Dostaliśmy wiadomość od znajomych, że ma Pani chcicę.-tutaj, nie jaki oficer Bambilo, wybuchł śmiechem.
*ha-ha.
*Cześć Niki.-usłyszałam jakby głos Louis'ego.
*czego?
*dałaś się nabrać?
*nie, no co Ty?!-wywróciłam oczami.
*nie wywracaj oczami.
*po co dzwonisz?
*masz chcicę?
*spadaj.
*Nie! Poczekaj!
*co?
*Harry chce Ci coś powiedzieć.
*Nikola.
*jaaaa?
*słuchaj, chciałbym Ci życzyć powodzenia w szkole i nie długo się widzimy mam nadzieje, że nnieprzejdzieCichcica.-powiedział ostatnie słowa, na jednym wdechu.
*hmmmmmm kusząca propozycja bałwanie, nie dzwońcie!-wydarłam się, rozłączyłam połączenie i podeszłam do lodówki.
-chcesz coś jeść?!-wydarłam się.
Odpowiedzi nie dostałam, więc wyciągnęłam płatki czekoladowe, kiedy weszła Lexi.
-a co proponujesz?-zapytała, a ja jej pokazałam opakowanie płatków.-zrobisz mi czy..?
-zrobię.-odparłam i kątem oka zobaczyłam, jak siada i na mnie patrzy.-nie patrz, bo wyleje mleko.-odparłam, a ona się zaśmiała.
Podałam jej kolację na stół i zaczęłyśmy jeść w całkowitej ciszy. Co chwilę czułam na sobie wzrok Lexi, a kiedy spojrzałam ona spojrzała na coś za mną.
-przepraszam.-usłyszałam po kilku minutach.
-za co?
-za wszystko. Za to, że nie dałam Ci się po wydurniać, za to, że zadzwoniłam do Harry'ego mówiąc, że masz chcicę, za to, że..
-właśnie.-kiwnęłam głową.-dlaczego do Styles'a?
-a tak jakoś wyszło..to co wybaczysz mi?-zrobiła minkę szczeniaka.
-może...postaraj się żebym Ci wybaczyła.
-co mam zrobić?
-cokolwiek.

                                                          *2 miesiące później*
Alexis jeszcze nie zrobiła niczego, żeby Nikola jej wybaczyła, ale nie gniewają się na siebie. Chłopcy wrócili z trasy na kilka dni do swojego domu. Oczywiście, nadal utrzymują kontakt z dziewczynami, ich relacje się jeszcze bardziej polepszyły. Wielkimi krokami zbliżają się święta Bożego Narodzenia. Właściwie to zostało kilka dni do Wigilii.

*oczami Alexis*
Tak właściwie, to nie zrobiłam jeszcze nic, żeby Niki mi rzekomo wybaczyła. Co zrobić żeby tak się stało? hmm .. Mam jeden pomysł, ale wymaga on wkładu jeszcze jednej osoby. Poszłam do swojego pokoju, wzięłam telefon i wykręciłam numer.
*Hallo ?
*Mam do Ciebie sprawę, spodoba Ci się. - zaśmiałam się.
*Zamieniam się w słuch.- usłyszałam i zaczęłam tłumaczyć, o co chodzi.
*okej, to o której mam być?
*A która jest godzina?
* dochodzi 20.
*Bądź o 21. Mam nadzieję,że się wyrobimy.
*ok, cześć.
*Pa.
No to do roboty - pomyślałam i szybko zeszłam do Nikoli.
- ehh...
- co tak wzdychasz? -zapytała.
- a nie wiem, straszne nudy, nie sądzisz?
- no trochę.
- to może po przebieramy się. - ruszyłam brwiami. - zrobimy sobie mini pokaz hahah i pomalujemy się+jakieś zdjątka ? Co myślisz?
- no ewentualnie możemy.- zgodziła się, bez większego entuzjazmu.
- no to dalej, chodź- chwyciłam ją za rękę. Nie mamy ani chwili do stracenia- pomyślałam.
*Gdy byłyśmy już w pokoju.*
- to może zrobimy tak, że będą różne tematy "tych sesji i wybiegów" ?
- no okej, jaki pierwszy?
- randka.- wyrwałam się- tak, randka, hahaha. - jak ubrałabyś się na randkę? Przebierz się, a ja pójdę do siebie, wybrać jakieś ciuchy, za 15 minut wracam.
-okk.
Wzięłam pierwsze, lepsze ciuchy, bo, przecież nie ja tutaj mam pięknie wyglądać, ubrałam je szybko, wzięłam aparat. - żeby nic nie podejrzewała i poszłam do niej.
- Wchodzę. - krzyknęłam, otwierając drzwi do jej pokoju. Była ubrana w te rzeczy:

-jeeeej - powiedziałam bezmyślnie i szybko wracając do rzeczywistości, odparłam:
- wzięłam aparat.
- okej, to jak robimy sobie zdjęcia? - zapytała.
- zaraz, zaraz, a makijaż ?
- a zapomniałam.- powiedziała i od razu wzięła do ręki potrzebne rzeczy.
Że ona się niczego nie domyśla - pomyślałam i zaśmiałam się w myślach.
Spojrzałam na zegarek, o kurcze już 20.45? jak ten czas leci, ohh.
- Nikola ?
- hmm? - spojrzała się na mnie, a ja zrobiłam jej zdjęcie.
- eeeeej ! - krzyknęła.
- hahah no co ? Patrz jakie śliczne. - pokazałam jej.
- Ej rzeczywiście, tylko nie usuwaj .
- oczywiście.- zaśmiałam się.
Zrobiłyśmy sobie jeszcze kilka zdjęć przy lustrze i nie tylko, kiedy usłyszałyśmy dzwonek do drzwi.
Spojrzała na mnie:
- Kto to może być? - zapytała, na co ja się zaśmiałam.
- Jesteś gotowa ?
- Na co ?
- Jak to na co? Na niespodziankę, weź torebkę i zejdź na dół.
Zdezorientowana, patrzyła na mnie tak długo, aż nie wyszłam z jej pokoju, żeby otworzyć drzwi.
-Hej.- przytuliłam go.- dzięki, że przyjechałeś i się zgodziłeś.
- Zawsze o tym marzyłem, hahah.
- Wiedziałam, yeah.
Nikola zeszła na dół i spoglądała to na mnie, to na mojego towarzysza.
- Nie przywitasz się? - zapytał.
- Ah, tak, gdzie moje maniery.- ocknęła się.
- No to jak kochani, pójdziecie wreszcie?- zapytałam, kiedy wreszcie się od siebie oderwali.
- ale gdzie? - zapytała Nikola.
- Na randkę, kochana. - powiedziałam i puściłam jej oczko.- zbierajcie się, dalej.- pogoniłam ich.
Przytuliłam Niki na pożegnanie i szepnęłam jej do ucha - Mam nadzieję, że teraz mi wybaczysz.
-Uważaj na nią Harry.- powiedziałam i zamknęłam drzwi.
No nareszcie mogę się przebrać. Poszłam do swojego pokoju, wzięłam koszulę nocną i poszłam pod prysznic. Zmyłam z siebie całe podekscytowanie ich randką i odprężyłam się. Tak swoją drogą to zauważyłam ostatnio, że pasują do siebie i coś chyba ten teges haha. No, ale ja załatwiłam to co mogłam, teraz ich sprawa co zrobią z tym fantem. Mam nadzieję, że Nikola wykorzysta ten "prezent" ode mnie na święta. Wzięłam ręcznik, którym się owinęłam i wyszłam spod prysznica, wytarłam włosy ręcznikiem i przebrałam się w piżamę.

____________________________________________

Hej. Jak myślicie? Co wyniknie z randki Harry'ego i Nikoli ? Jak dziewczyny spędzą święta? Co wydarzy się dalej ? Swoje opinie zostawiajcie w komentarzach. Pozdrawiamy serdecznie.

3 komentarze:

  1. Rozdział superowy, tylko muszę się przyznać, że w niektórych momentach się pogubiłam i nie wiedziałam do końca co się dzieje. Po za tym bardzo mi się podoba.
    Czema na next :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Trochę jej będzie zimno w zimę w tym stroju=) Rozdział nieziemski, jak zawsze, tylko szkoda, że krótki:( Wyobrażałam sobie, jak to czytałam, że Nikola zdradza Hazze z dziewczyną. Moja wyobraźnia nie zna granic:P Mam nadzieję, że będzie jeszcze dużo komedii, trochę sprzeczek i wątki +18. Sorry, że ciągle o tym wspominam, ale jestem zboczona i nie mogę się doczekać:D Pozdrawiam, weny życzę i oczekuję szybkiego dodania kolejnego rozdziału:3 - Ziallka

    OdpowiedzUsuń
  3. Hejka
    Od paru dni latam po blogosferze i krytykuje, oceniam czy chwalę niektóre, wybrane przeze mnie, najciekawsze blogi.
    Nie jestem wielkim specem od tego, lecz małe doświadczenie mam związane z tym.
    Zaczynajmy...
    Masz lekkie pióro, z przyjemnością czyta się poszczególne fragmenty.
    Zaciekawiłyście czytelnika tym ciągłym przerywaniem w najciekawszych momentach. Sama osobiście jak czytam tego typu wpisy to dostaję białej gorączki, ale z drugiej strony rozumiem was, bo sama kocham robić tego typu zakończenia.
    Mam delikatne, ale naprawdę niewielkie zastrzeżenia do długości dialogów i opisywania rozmów pomiędzy bohaterami. Powinno być trochę mniej gadania a więcej opisywania ich mimiki twarzy, co się w tym czasie dzieje. Ale to tylko moje własne spostrzeżenia.
    Jest jeszcze jedna rzecz. Unikajcie powtarzania tematu, tak jak to zrobiłyście w tym fragmencie:

    ,,Alexis jeszcze nie zrobiła niczego, żeby Nikola jej wybaczyła, ale nie gniewają się na siebie.
    (...)
    Tak właściwie, to nie zrobiłam jeszcze nic, żeby Niki mi rzekomo wybaczyła. Co zrobić żeby tak się stało? hmm .. Mam jeden pomysł, ale wymaga on wkładu jeszcze jednej osoby."

    Przez taką właśnie formę pisania można się lekko zgubić oraz znudzić. Ale tego typu błędy można łatwo skorygować.
    Czekam na następną część. Miłego pisania.
    Pozdrawiam,
    Caligo.

    OdpowiedzUsuń