sobota, 23 lutego 2013

Rozdział 22.

*Oczami Nikoli*
Tańczyliśmy długo sami, aż poprzez taniec przeszliśmy na inną stronę klubu gdzie byli wszyscy.
-tam są moi znajomi, podejdziemy?-zapytałam, a on kiwnął głową i poszliśmy.
-Hej, poznajcie Johna-powiedziałam-John to jest Lexi, Eleanor, Perrie, Danielle.
-miło mi was poznać.-odparł podając im ręce.
-a to jest..
-One Direction-odparł szczerząc się.
-tak, zgadza się.
-Może chodźcie tańczyć z nami?-zapytałam.
-ja z chęcią pójdę, idzie ktoś jeszcze?-zapytała Lexi.
-ja-powiedział Niall.
-a wy? czemu nie ? W klubie się nie tylko pije.-oldparłam.
-nie chce nam się-powiedział Louis.
-jak chcecie-powiedziałam i poszliśmy na parkiet..
Każdy się ocierał o siebie i w pewnym momencie poczułam jak ktoś ciągnie mnie do tyłu. Obróciłam się i zobaczyłam Lexi.
-co Ty odwalasz?
-nie rozumiem?
-przyjechałaś się z nami bawić, a nie z nowo poznanym kolegą.
-po pierwsze znamy się z tańców. Po drugie wy cały czas siedzicie i gadacie, jak sie zapytałam czy ktoś idzie zatańczyć nikt nie poszedł no to co? Miałam sobie siedzieć i słuchać waszych rozmów? A tak w ogóle to Ty z..
-Nie-zaczęła się śmiać-Muszę Ci coś opowiedzieć, ale to w domu-kiwnęłam głową-przepraszam, nie myślałam, że się nudziłaś. Chodź wyrwiemy ich na parkiet-pociągnęła mnie do nich i podbiegłyśmy biorąc ich za dłonie i prowadząc na środek.
-Nikola mmm..Co masz pod spódniczką?-zapytał Harry idąc tyłem za mną, bo go ciągnęłam.
-majtki-wyszczerzyłam się.
-mrrrr te czerwone z koronką?
-czarne-mówiliśmy jakbyśmy byli napaleni.
-mrrrrrrr lubię takie-odparł biorąc mi do góry spódniczkę.
-Ja też lubię. A łapy trzymaj przy sobie-powiedziałam-tańczymy.
I się zaczęło, wygłupialiśmy się na parkiecie. Chłopaki oprócz Liam'a byli strasznie wstawieni. Dziewczyny nic nie piły, prócz jednego drinka. Tańczyliśmy, tańczyliśmy i końca nie było widać. Cały czas, każdy się do siebie szczerzył, nie wiadomo z czego. John w pewnym momencie, jak ocierałam się z Lexi powiedział, że musi wracać. Pożegnał się i poszedł, a my nadal robiliśmy to co robiliśmy.
-Wracajmy już-powiedziała Eleanor.
-racja, wracajmy-powiedziałam.
-Każdy musi kogoś wziąć, ja Zayna-powiedziała Perrie.
-no to ja Liam'a-powiedziałam-tylko on nie jest pijany.
-ho ho ho. Ja dojdę do samochodu, gorzej z nim-odparł Liam i wskazał na Harry'ego opierającego się o bar
-ja go?
-Ty go-powiedziała Danielle i poszłam po niego. Wzięłam go pod rękę i poszliśmy jakoś do samochodu.
-a kochasz mnie?-zapytał.
-kto?-odaprł Niall.
-no Nikola-powiedział patrząc na mnie.
-tak. Harry kocham Cię najmocniej na świecie. Odkąd Cię zobaczyłam moje serce należało do Ciebie-powiedziałam patrząc prosto w jego oczy.
-ja Ciebie też-odparł i mnie pocałował, odepchnęłam go od siebie.
-Lepiej wejdź do samochodu-powiedziałam szybko, a on wszedł. Każdy jakoś wszedł i siedzieliśmy ściśnięci jadąc.


*oczami Alexis*
-To już tutaj ? -zapytałam wysiadając z samochodu.
- a gdzie chciałabyś jeszcze jechać?
- no nie wiem, ale tak szybko ta droga minęła.
- z nami zawsze czas szybko mija.
- I ta twoja skromność Harry.
- To co może wejdziecie na "herbatkę"- zapytała Nikola pokazując palcami,
- haha czujecie ten sarkazm ? A tak ogólnie jest 4 nad ranem, o tej godzinie to ja... no to ten to ja śpię.
- hahah jasne. A tak ogólnie- podkreśliła te słowa - To zapytałam z grzeczności .
- Dobra koniec tych pogaduszek, bo zaraz umrę z głodu. Idziemy Nikola- powiedziałam i pociągnęłam ją za rękaw, na co ta się wydarła. - Przecież nic Ci nie zrobiłam - powiedziałam.
- no wiem, ale miałam ochotę krzyknąć- powiedziała po czym zaczęliśmy się śmiać.
Pożegnaliśmy się ze wszystkimi.
- Ej hahahaha patrzcie na Zayn'a. - zaśmiałam się.
- hhahahahaha zróbcie mu zdjęcie.
- Jak on uroczo śpi, co wy od niego chcecie? - zapytał Niall.
Wszyscy spojrzeliśmy ze zdziwieniem na Niall'a po czym wybuchnęliśmy śmiechem budząc śpiocha.
- Kurcze musiałeś się już obudzić? - zapytała El.
- co ? - zapytał ziewając.
- Najważniejsze, że mamy zdjęcia. - powiedziałam.
- Co? Jakie zdjęcia?
- hahahha. Dowiesz się w swoim czasie. - powiedziała Dan.
- właśnie - poparliśmy ją.
- A tymczasem to ja idę jeść. Do zobaczenia. - rzekłam i poszłam w kierunku wejścia do domu.
Nikola coś jeszcze z nimi gadała i kiedy ja zajadałam się czekoladą weszła do kuchni.
- O czym ty tak długo z nimi rozmawiałaś ?
- Nie muszę Ci się spowiadać. - powiedziała i zaczęła się śmiać- A ty niby byłaś taka głodna .
- No i jem.
- Hahaha czekoladę ? Rzeczywiście się najesz.
- A żebyś wiedziała.
- A żebyś wiedziała .- zaczęłyśmy się przedrzeźniać .
- Jestem głupia - powiedziałam licząc na to, że ona to powtórzy.
- No muszę przyznać Ci rację. Piona- wystawiła mi rękę, żebym przybiła jej piątkę .
- Grrr . - wściekła wzięłam czekoladę i poszłam do salonu .
- No i co tam GŁUPTASIE ?- zapytała podkreślając ostatnie słowo .
- Idź mi stąd i mnie nie denerwuj .- zrobiłam złowieszczy wzrok.- dobrze wiesz, że jak jestem głodna to bym zabiła, a ty jeszcze mnie wkurzasz.
- Hmmm, jeżeli byś mnie zabiła, bo ja Cię wkurzam to może....
- Nie filozofuj mi tu . - przerwałam pełna agresji .
- przyniosę Ci TŁUCZEK ?  HAHAHAHAHAHA bo ?
- Teraz to przeholowałaś.- wstałam i odłożyłam czekoladę .
- No co mi zrobisz? Nie fikaj mi tu MAŁA - powiedziała z bananem na twarzy.
- MAŁA? Naprawdę tak uważasz? - zapytałam.
- Taaaaaaaaaak , tak właśnie uważam.
- No to teraz masz za swoje- powiedziałam i ruszyłam za nią .
Efekt końcowy był taki, że ona leżała na ziemi,a ja siedziałam na niej, kolanami trzymałam jej ręce i "ugniatałam" jej poliki.
- DZIECINKA, taka tyci tyci dziecinka. - mówiłam jak starsza pani. - I kto tutaj teraz jest MAŁY ?- podkreśliłam słowo "mały" . - I co łyso Ci? - zapytałam widząc jej przerażoną minę.
- No wiesz mi tam nie jest łyso, jeszcze włosy mam na głowie.
- a może łyso Ci w innym miejscu?- zaczęłam się śmiać.
- ZBOK. - krzyknęła i zaczęła się wyrywać.
- Wiesz co jeżeli nie jest Ci łyso to ... hm .. może zgolę ci tą twoją główkę. - powiedziałam i ciągnąc ją po podłodze poszłam do toalety po maszynkę.
- LEXI ! Ty chyba nie mówisz serio ? - zapytała jeszcze bardziej przerażona niż była.
- a założymy się. - uruchomiłam maszynkę i zbliżyłam do jej głowy.
Obróciłam ją tyłem do siebie, a przodem do lustra .
- Zobacz jak twoje piękne loki będą upadały na podłogę. - widziałam jak w jej oczach zbierają się łzy.
W głębi duszy strasznie się śmiałam,ale próbowałam tego nie okazywać. Maszynkę przybliżyłam do grzywki tak jakby obejmując Nikolę . Kiedy maszynka była już bardzo blisko jej włosów wyłączyłam ją i przytuliłam Niki całując jej mokry policzek od łez.
- hahahahahahahahahhahahahahahah. No to masz za swoje . - powiedziałam patrząc na nią w lustrze.
- Zabiję Cię.  - powiedziała - Nigdy się tak nie denerwowałam. Moje piękne włosy. - zaczęła je poprawiać.
- No to teraz wiesz skarbie, że ze mną się nie zadziera. haha- powiedziałam i wyszłam.
- Idiotka. - wybiegła z łazienki i wskoczyła mi na barana przez co upadłyśmy na podłogę.
Zaczęłyśmy się śmiać leżąc na podgrzewanych płytkach.
- Dobra trzeba iść spać. - powiedziałam i tak też zrobiłyśmy, tyle że nie w swoich pokojach. Po kąpieli rozłożyłyśmy kanapę w salonie i spałyśmy razem.

___________________________________________________________________
Jeeeest . KOMENTUJCIE ♥

7 komentarzy:

  1. Świetne jak zawsze <3
    Zapraszam do mnie: http://little-things-opowiadanie-o-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej!
    Boże ja wiem, że teraz pewnie mnie znienawidziłyście. przepraszam, że nie komentowałam, ale miałam dwa tygodnie ferii zajęte, a później odcieli mi internet -,- każdego dnia miałam nadzieję, że w końcu będę mogła tu wrócić i BBUM BUM! ale jeszcze raz was przepraszam. wybaczycie mi? nadrobiłam wszystko i muszę przyznać, że rozkręcacie się <3 robi się coraz fajniej, ciekawiej. od razu to wiedziałam. gratuluję wam nominacji, która jest jak najbardzoiej zasłużona :)

    Rozdział powalający, przy następnej okazji, obiecuję, że nadrobię zaległości i oczywiście komentarz pewnie będzie dłuższy, ale cóz...
    przpraszam was bardzo i do napisania :*

    Ula

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziewczyny rozdział genialny. Bardzo mi się podoba.
    Czekam na nn i zapraszam do siebie. Właśnie pojawił się nowy rozdział.

    http://1d-give-love-to-work.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Zostałaś nominowana do Liebster Awards.
    Więcej informacji u mnie: http://little-things-opowiadanie-o-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdzial super !!!!! Przeczytalam wasz caly blog w niecale 2 dni i zniecierpliwoscia czekam na kolejny rozdzial . A tak wgl kiedy bedzie nastepny ? Bo juz nie moge sie doczekac *,* . Wasza wierna fanka x d . ; ) ( odp . kiedy bedzie kolejny )

    OdpowiedzUsuń
  6. REKLAMA !


    Opowiadanie o One Direction 1D: 046. Already close http://and-be-with-me.blogspot.com/2013/03/046-already-close.html?spref=tw

    Blog o dziewczynie, Mai z problemami, wyjeżdżającej do Londynu na studia, poszukującej własnej drogi i samej siebie pośród mgły losu, który okazał się być dla niej tak brutalny. Jest sama, jednak do czasu. Zyskuje przyjaciół zupełnie przez przypadek. To oni ratują ją, gdy ta zostaje pobita tak dotkliwie, że ląduje w szpitalu. Piątka chłopców staje się jej jedyną rodziną. Jednak między dwójką rodzi się coś większego. Co to jest do końca Maja nie wie. Dodatkowo uzucia budzą się też do drugie z przyjaciół. Te wszystkie bliskie sytuacje, tajemnicze gesty, jak to zinterpretować i prawidłowo wybrać. Czy to miłość? Tego dowiedzieć się można w pezyszłych rozdziałach ;*

    Próbka bloga :) :

    Zatrzasnęłam za sobą drzwi. Pokonałam szybko schody i chwile później byłam już na dole. Kuchnia- taki był mój cel. Byłam gotowa tam wejść, jednak coś mnie powstrzymało. Nie mogłam tego zrobić. W salonie siedział Liam, a tuz obok niego Zayn. Rozmawiali. I nie wydawali się być przy tym tak rozluźnieni jak zwykle bywało. Wyglądali tak, jakby przekazywane sobie informacje pozyskały status całkowicie poufnych. Odniosłam wrażenie, ze maja coś do ukrycia i tak właśnie było.
    Zastygłam w miejscu.
    Stanęłam tuż przy ścianie, tak abym niepostrzeżenie mogła być świadkiem ich rozmowy, a moja obecność tam została niezauważona. Nie powinnam. Ale odruch ten wydal mi się w pełni naturalny. Nie zastanawiałam się nad tym, po prostu to zrobiłam i nawet nie próbowałam z tym walczyć. Nie chciałam ich podsłuchiwać. Po prostu tak wyszło.
    - Dzisiaj?
    - Dzisiaj- potwierdził stanowczo Payne.
    - Ale Harry. . .
    Wzdrygnęłam się gdy wypowiedział to imię.
    Co wspólnego mógł mieć z tym Styles, skoro go tam nie było?
    - Czym się martwisz? Powinieneś to zrobić- podsycał go nadal.
    - Nie wiem jak zareaguje- wyznał Zayn zupełnie zrezygnowany.
    Chłopak sprawiał wrażenie kompletnie niepewnego, zagubionego. Zupełnie odwrotnie niż Liam, nie mający żadnych wątpliwości, całym swym spokojem wręcz uzupełniał częściowo Zayna, choć podejrzewam nie taka była jego rola.
    - Musisz jej to powiedzieć- zadecydował za mulata Payne.
    - Powiedzieć jej co?- wtrąciłam.

    OdpowiedzUsuń