czwartek, 15 sierpnia 2013

Rozdział 37

*Oczami Nikoli*

Obudził mnie dzwoniący bez przerwy telefon. Lekko uniosłam poduszkę i sięgnęłam po niego, nie patrząc kto to, odebrałam.
-Słucham?
-Właśnie do Ciebie jadę, wiesz po co.-usłyszałam jego zachrypnięty głos.
-ummmm.
-przepraszam, że Cię obudziłem. Nie długo muszę jechać do siebie, dlatego. Chcę znać Twoją decyzję.-odparł.
-ummm.. więc za ile będziesz?
-za 20 minut, bo dopiero zapinam pasy.
-okej to jedź spokojnie, pa.-odparłam, rozłączając i biegnąc do Lexi.
Mimo iż myślałam co mam odpowiedzieć praktycznie całą noc, mam mętlik w głowie. Jeżeli, się zgodzę, to co to będzie za związek? On jest Gwiazdą, którą zna cały świat. Ja jestem uczącą się dziewczyną. Wątpię, żeby coś z tego wyszło. Ale za to z drugiej strony, fajnie mieć kogoś do przytulenia, pocałowania, czy do porozmawiania. Mam rodzinę, przyjaciółkę ale to nie jest to samo...Weszłam do pokoju i zobaczyłam Lexi, która właśnie sprzątała w pokoju.
-Harry jedzie.
-po co tak wcześnie?-zapytała.
-Chce znać moją odpowiedź na to, czy będę jego dzieww..
-zgódź się!-wydarła się.
-nie wiem.-usiadłam.
-Przecież lubisz go. Cały świat to wie. Zresztą pasujecie do siebie jak Liam i Danielle.
-no nie przesadzajmy, jeszcze tacy słodcy i kochający się nie jesteśmy.-zaśmiałam się.
-według Ciebie. A zresztą słuchaj. Nie ważne co wybierzesz On i tak będzie chciał Cię mieć.-już chciałam coś powiedzieć, kiedy uciszyła mnie gestem ręki.-On nie jest takim typem, jak każda gazeta, każda strona internetowa o tym pisze. On jest czułym, kochającym, wspierającym, niezwykłym, prześlicznym chłopakiem, który na sto procent o Ciebie zadba. Druga okazja takiego poznać już się nie wydarzy także..
-ughh. Pomogłaś mi, dzięki.-odparłam wychodząc.
-Nie ważne co wybierzesz ja będę z tobą zawsze.-usłyszałam przez zamknięte drzwi.
Usiadłam się w pokoju myśląc, co mam mu odpowiedzieć, kiedy stanęłam przy oknie i zobaczyłam jak podjeżdża pod dom. Napisałam mu sms'a, że ma wejść do mnie do pokoju.
-Cześć.-powiedział wchodząc i mnie przytulając, co odwzajemniłam.
-Słuchaj..
-Po prostu powiedz czy się zgadzasz.
-zgadzam się na co?-może jak będę sobie żartować doda mi to otuchy.
-czy będziesz moją dziewczyną?
-słucham ? Jak? Chyba nie dosłyszałam.
-Nikola, czy zostaniesz moją dziewczyną?-zapytał łapiąc moją dłoń.
-Um....-wzięłam swoją dłoń.-To nie jest takie proste...
-a właśnie, że jest i to bardzo. Wystarczy odpowiedzieć.-wystawił jedną rękę.-TAK- i drugą-NIE. Wybieraj-uśmiechnął się, ale ja i tak czułam jego zdenerwowanie.
-Tu nie chodzi o to. Chodzi o to, że jeżeli, każdy się dowie to Oni, wasi fani mnie znienawidzą. Oni będą chcieli..
-nikt się nie dowie!-nie pozwolił mi dokończyć.-Nikomu tego nie powiemy. Zaufaj mi, wiem czym to grozi, więc z moich ust nic nie wyleci.
-jesteś pewien?-zapytałam, a on pokiwał głową.-Ale jeszcze coś jest co skrywam.
-Mów.
-Pamiętasz jak powiedziałam, że jestem lesbijką?-Zapytałam, a On kiwnął głową.-To, umm, to nie jest do końca prawdą.
-No wiem. Zgodziłaś się na randkę z chłopakiem.
-Nie wiedziałam, że mamy randkę! Ale to nie o to chodzi. Jestem bi.
-Co proszę?-Och, ale się zdziwił.-Boże, przeżył bym bez tej informacji, że pociągają Cię też laski.
-Skreślisz mnie bo jestem bi? Już nie chcesz ze mną być? Obrzydzam Cię?
-Oszalałaś? To co czuję do Ciebie się nie zmieni. i może być zabawnie.-Zaśmiał się.
-Czyli mogę wybrać?-Zapytałam, a On kiwnął głową.Chwyciłam dłoń, którą pokazał jak się zgodzę.-Zgadzam się.-uśmiechnęłam się do niego, a On mnie przytulił. Odsunął się ode mnie i pocałował mnie.
-Tak długo na to czekałem.-zaśmiał się i znowu mnie pocałował.
Naszym pocałunkom przeszkadzały włosy, które spadły na moją twarz.
-Zdecydowanie lepiej całuje się Twoje usta niż włosy.-zaśmiał się-A chłopaki?-złapał mnie za rękę, splatając nasz dłonie.-Mogą wiedzieć?
-Um...chyba tak, ale nikt więcej.-odparłam-A no i wie też Lexi, opowiadałam jej naszą randkę. Włączając moment, w którym mi się zapytałeś czy będę Twoją dziewczyna.-uśmiechnęłam się.
-A więc to prawda, że dziewczyny plotkują.-zaśmiał się i usiadł na łóżku klepiąc kolano, dając mi znak, ze mam usiąść. Podeszłam i usiadłam na jednym z kolan i objęłam jedną ręką szyję, żeby się podtrzymać.-Kiedy wrócisz?
-Po świętach, sylwestrze i nowym roku. Czyli jakoś drugiego, trzeciego stycznia.
-ohhh myślałem, że spędzimy razem sylwestra.-posmutniał.
-może coś wymyślę, ale nic nie obiecuję.-uśmiechnęłam się.
-Musisz.-zaśmiał się.-Jesteś już spakowana?
-Tak tylko kosmetyki, ale to do podręcznej.-uśmiechnęłam się.-Zadzwonisz do mnie?
-Pojadę z Tobą na lotnisko! A potem zadzwonię albo napisze sms'a.-dał mi buziaka w policzek.

___________________________________________________

No hej, nareszcie zabrałam się za poprawienie błędów i dodanie rozdziału. A więc jedną parę mamy ;) myślę, że dosyć sporo się wyjaśniło. Jeżeli nadal macie jakieś pytania, zadawajcie je śmiało, a my postaramy się na nie odpowiedzieć. Dziękujemy dziewczynom, które nadal z nami są i wyrażają swoją opinię na temat rozdziału, to naprawdę wiele dla nas znaczy. Przepraszamy, że dopiero dzisiaj dodajemy rozdział xd. Kochamy Was i do następnego rozdziału xx - Weronika <3

2 komentarze:

  1. Extra, super :) W końcu są razem. Czekam jeszcze na Alex i Niall'a.
    Po za tym rozdział genialny. Czekam już na kolejny. Ciekawa jestem co dalej się wydarzy.
    Zapraszam też do siebie. Pojawił się nowy rozdział.

    http://1d-give-love-to-work.blogspot.com

    Piszcie szybko i wstawiajcie :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Boże! Wreszcie mogłam to przeczytać:) Byłam nad morzem z zespołem i nie miałam dostępu do internetu:c Dużo się wyjaśniło:> Jeżeli czytacie inne opowiadania, to zareklamujcie swój blog w komentarzu, ale nie jako typowy spam, tylko jako mały + do komwntarza, ponieważ macie bardzao mało komentarzy;< Mam, jak zawsze nadzieję, że Nikoli spodoba się jakaś dziewczyna i zdradzi lub rzuci Stylesa. A najlepiej, jak będzie trójkącik:> Nie, że nie lubie Harrego, ale byłoby ciekawie z taką akcją. Ale jak to mówią: wszystko w swoim czasie C: Mam nadzieję, że kolejny rozdział już niebawem♥♥♥ Pozdrawiam:* Weny życzę i oczekuję szybkiego dodania następnego rozdziału:3 - Ziallka

    OdpowiedzUsuń